Jarosław Kaczyński skomentował swoje słynne słowa o „IV Rzeszy”, jaką rzekomo chcą budować Niemcy. Prezes nie widzi w tych słowach nic zdrożnego.
Jarosław Kaczyński udzielił obszernego wywiadu „Gazecie Polskiej Codziennie”. Wśród wątków rozmowy pojawił się temat konfliktu z Unią Europejską. Prezes uważa, że celem Niemiec jest „przekształcenie Unii w federację zarządzaną przez Berlin”, czego efektem będzie „podporządkowanie sobie i odebranie Polakom prawa do samostanowienia”.
I w tym kontekście Kaczyński powtórzył sformułowanie „IV Rzesza”. Stwierdził, że w Unii są kraje, które „nie pałają entuzjazmem wobec perspektywy budowania na bazie UE IV Rzeszy Niemieckiej”. Przypomnijmy, że prezes użył tego określenia na początku grudnia, podczas posiedzenia klubu parlamentarnego PiS.
– Ciężkie terminy przyszły na Europejczyków. Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy – mówił wówczas. Według relacji, miał dostać za te słowa owację.
Teraz wrócił do tych słów. I nie widzi w nich nic zdrożnego.
– To określenie nie jest niczym nagannym, nie chodzi przecież o III Rzeszę, a nawiązanie do pierwszej. Sądzę, iż dość dobrze oddaje kierunek tych zmian – stwierdził wicepremier ds. bezpieczeństwa. Następnie stwierdził, że działania TSUE sprawiają, że „można powiedzieć, że instytucje europejskie radykalnie odrzuciły traktaty”.
– Traktaty w Unii przestały obowiązywać, a nowym prawodawcą stał się TSUE – skwitował Jarosław Kaczyński.
Źródło: PiS.org.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU