Jacek Międlar, były ksiądz słynący z nacjonalistycznych wystąpień, otrzymał legitymację Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Prezes Stowarzyszenia Krzysztof Skowroński tłumaczy się z decyzji w absurdalny sposób.
Jacek Międlar to były ksiądz, który od dawna budzi kontrowersje. Słynie z nacjonalistycznych przemówień i kazań. Do 2016 roku należał do Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Zanim z niego wystąpił, nałożono na niego zakaz wystąpień publicznych. Stało się tak po niesławnej mszy z okazji obchodów 82. rocznicy powstania ONR. Napisał też książkę, której sprzedaż zablokował Empik, gdyż klienci zarzucali, że szerzy ona mowę nienawiści.
Wiadomość, że Międlar dołączył do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i otrzymał legitymację podpisaną przez prezesa Krzysztofa Skowrońskiego, wywołała oburzenie.
– Miło mi, dziękuję za docenienie i zaufanie – pochwalił się były ksiądz, prezentując zdjęcie legitymacji. Reakcja dziennikarzy? Bynajmniej nie były to listy gratulacyjne.
Miło mi, dziękuję za docenienie i zaufanie 👊 pic.twitter.com/6twBTwysNZ
— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) March 12, 2021
– SDP nie mogło upaść niżej. Życzę SDP-owi, żeby Międlar trafił teraz do władz Stowarzyszenia. Należy się wam – napisał Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu.
– Niestety SDP od jakiegoś czasu reprezentuje głównie siebie, a nie środowisko – ocenił Tomasz Żółciak z „Dziennika Gazety Prawnej”.
– Celem Stowarzyszenia jest: działanie na rzecz społeczeństwa obywatelskiego, działanie na rzecz osiągania wysokich kwalifikacji moralnych i zawodowych dziennikarzy, ochrona godności i etyki zawodu. Co za upadek... – skomentował dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki.
– W jakim wszechświecie równoległym ten Pan jest dziennikarzem? – zapytał ironicznie Marcin Makowski z WP.
Do sprawy odniósł się, wywołany do tablicy, prezes Krzysztof Skowroński. Jednak jego tłumaczenia brzmią kompletnie nieprzekonująco.
– Procedura przyjmowania do SDP jest kompetencją oddziałów stowarzyszenia. Podpis prezesa jest formalnością. Podpisując kilkanaście legitymacji, tej Jacka Międlara nie zauważyłem. Jacek Międlar nie spełnia warunków Kodeksu Etyki Dziennikarskiej i nie powinien być członkiem SDP – wyjaśnił Skowroński, nadając sytuacji jeszcze bardziej groteskowy wydźwięk. Pytanie, co jeszcze można podsunąć prezesowi do podpisu…
Procedura przyjmowania do SDP jest kompetencją oddziałów stowarzyszenia. Podpis prezesa jest formalnością. Podpisując kilkanaście legitymacji, tej Jacka Międlara nie zauważyłem. Jacek Międlar nie spełnia warunków Kodeksu Etyki Dziennikarskiej i nie powinien być członkiem SDP.
— Krzysztof Skowroński (@skowronskiwnet) March 14, 2021
W jakim wszechświecie równoległym ten Pan jest dziennikarzem? pic.twitter.com/UaFd4lco3L
— Marcin Makowski (@makowski_m) March 14, 2021
Celem Stowarzyszenia jest:
-działanie na rzecz społeczeństwa obywatelskiego
-działanie na rzecz osiągania wysokich kwalifikacji moralnych i zawodowych dziennikarzy,
-ochrona godności i etyki zawodu
Co za upadek… pic.twitter.com/1qSEMXRc0g— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) March 14, 2021
https://twitter.com/bweglarczyk/status/1371166099627200513
Niestety SDP od jakiegoś czasu reprezentuje głównie siebie, a nie środowisko. https://t.co/U5EzWYSfQK
— Tomasz Żółciak (@tzolciak) March 14, 2021
Źródło: Dziennik.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU