Cierpliwość mecenasa Romana Giertycha się skończyła. Adwokat zapowiedział kroki prawne wobec osób odpowiedzialnych za opublikowanie niedawno w „Wiadomościach” materiału o nim, który nazwał „czarnym PR”. Na pierwszy ogień idzie ulubienica prezesa Jarosława Kaczyńskiego – Danuta Holecka.
Przypomnijmy, Roman Giertych reprezentuje Leszka Czarneckiego, głównego udziałowca Getin Noble Banku i Idea Banku. 7 listopada złożył zawiadomienie oparte o nagraną rozmowę Czarneckiego z szefem KNF Markiem Chrzanowskim, której zapis opublikowała późnej „Gazeta Wyborcza”. 13 listopada, natychmiast po publikacji nagrania, Chrzanowski podał się do dymisji, a Prawo i Sprawiedliwość zrozumiało, że znalazło się w poważnych tarapatach.
TVP postanowiło temu zaradzić, robiąc to co umie najlepiej – publikując materiał Konrada Węża, który Danuta Holecka zapowiedziała słowami: „Jako adwokat chętnie reprezentuje przed sądem polityków opozycji. Ale kiedy to on był politykiem – reprezentował zupełnie inne wartości. Roman Giertych był przecież prezesem Młodzieży Wszechpolskiej i Ligi Polskich Rodzin. Przez rok był też wicepremierem i ministrem edukacji – i to między innymi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Skąd więc ta zmiana?”.
Kontrowersyjny mecenas i politykhttps://t.co/o0hof5hMBF
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) November 19, 2018
Tym sposobem przebrała się miarka nienawistnej propagandy. Roman Giertych opublikował krótki wpis na Twitterze z odnośnikiem do wyjaśnienia wystosowanego pozwu.
Pozwy przeciwko dziennikarzom TVP. https://t.co/nlg8JaNgRn
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 23, 2018
Czas przypomnieć TVP, że w Polsce obowiązuje prawo i są niezależne sądy.Od momentu, w którym złożyłem zawiadomienie na…
Opublikowany przez Roman Giertych – strona oficjalna Piątek, 23 listopada 2018
Materiał traktujący o hipokryzji Romana Giertycha to jednocześnie pokaz zakłamania TVP, w której dziennikarz krytykował rzekomą homofobię adwokata, jego eurosceptycyzm i udział w szeroko pojętym ruchu narodowym. Oprócz bardzo subiektywnego przedstawienia kariery politycznej Romana Giertycha, przypomniano również ujawnione przez „Wprost” w połowie 2014 roku nagranie rozmowy z 2011 roku, w której Giertych proponował 400 tys. zł za kupno praw do pisanej przez Piotra Nisztora biografii Jana Kulczyka oraz sugerował, że można w podobny sposób pozyskiwać pieniądze za książki o innych z czołówki najbogatszych Polaków: Zygmuncie Solorzu, Michale Sołowowie i Leszku Czarneckim. Za tę publikację gazeta „Wprost” doczekała się już pozwu.
Roman Giertych dodał, że postara się, aby odszkodowania płacili pozwani dziennikarze, a nie TVP: “Jednocześnie w przypadku, gdyby poszczególni dziennikarze mieli umowy gwarantujące im zwrot przez tę spółkę zapłaty za zasądzone zadośćuczynienia lub zwrot za koszty przeprosin będę domagał się sądowego stwierdzenia nieważności takich zobowiązań. W moim przekonaniu tego typu zobowiązania wystawione przez media publiczne, które w obecnym wydaniu mają za główne zadanie atakować wszelką niezależną od rządu działalność, stanowią obejście prawa i są nieważne”.
Elegancko. Tym bardziej, że cała obecna ekipa TVP bezwstydnie sprzeniewierza się misji tv publicznej, masowo, codziennie dezinformując społeczeństwo, rozsiewają karkołomne kłamstwa. Było by świetnie gdyby grupa prawników zebrała tonę materiału i wytoczyła proces zbiorowy.
— PlanetarAnanda (@PlanetarAnanda) November 24, 2018
Choć Wiadomości TVP ogląda coraz mniejsza widownia, jest to ciągle medium, które dociera do 2,67 mln osób (Nielsen październik 2018 r.). Być może pozew trochę pohamuje rozpuszczonych propagandzistów Prawa i Sprawiedliwości. Nie ma się jednak co łudzić, że TVP zajmie się emitowaniem wiadomości w „Wiadomościach”, dziennikarze zmuszeni zostaną raczej do subtelniejszego przekazu. Teraz wszystko w rękach sądu.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU