Najwyższa Izba Kontroli po raz pierwszy przyjrzała się Państwowej Komisji ds. Pedofilii. Kontrolerzy wykryli szereg nieprawidłowości.
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) po raz pierwszy udała się z kontrolą do Państwowej Komisji ds. Pedofilii. O wynikach i wnioskach informuje “Rzeczpospolita”. Wśród zarzutów jest brak planu wydatków na 2020 rok. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, podstawą do prowadzenia gospodarki finansowej jest plan dochodów i wydatków. Ponadto wykryto fakt braku prowadzenia ksiąg rachunkowych i jest to kolejne naruszenie ustawy o finansach publicznych.
Wątpliwości kontrolerów wzbudził też zakup systemu finansowo-księgowego i płacowo-kadrowego, który został oceniony jako niecelowy i niegospodarny. Według NIK przeszkolono głównego księgowego i zainstalowano system, jednak nie używano go, bo brakowało kluczowych funkcjonalności – informuje “Rzeczpospolita”.
NIK kwestionuje także sposób finansowania komisji w pierwszych miesiącach jej działalności. Sprawa wygląda na bardzo poważną, bo trafiła na listę ośmiu najważniejszych nieprawidłowości budżetowych. Są one zawarte w analizie wykonania budżetu, która została przesłana do Sejmu.
Aby komisja mogła funkcjonować w ostatnich miesiącach 2020 r., resort finansów przekazał 5 mln zł z rezerwy celowej urzędowi Rzecznika Praw Dziecka. Następnie Mikołaj Pawlak (RPD) ustanowił przewodniczącego komisji tzw. dysponentem trzeciego stopnia. W ocenie NIK, nie miał do tego podstawy prawnej.
– W konsekwencji niezgodnego z prawem ustanowienia dysponenta trzeciego stopnia rzecznik praw dziecka nie miał możliwości sprawowania nadzoru nad komisją – przytacza fragment ustaleń “Rzeczpospolita”.
Źródło: Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU