Prawo i Sprawiedliwość szło do władzy z hasłami, umiaru, pokory, likwidacji przywilejów władzy i końca z grabieżą majątku narodowego. Hasła te, nośne dla wielomilionowej rzeszy wyborców, już na przykładzie afery z nagrodami w rządzie okazały się czystą hipokryzją. Jednak na nich, czy obsadzaniu państwowych spółek sprawa rozrostu aparatu państwa się nie kończy. Politycy PiS okazali się bowiem także bardzo hojni dla instytucji, w których sami zasiadają. Złote czasy jeśli chodzi o poziom finansowania przeżywają Kancelaria Sejmu, Senatu i sama Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Ta kadencja Sejmu przyniosła spektakularne nadmuchanie ich budżetów do wręcz rekordowych rozmiarów. Wszystko w myśl zasady, że władza oszczędzania nie zaczyna od siebie.
Jak wyliczyło Forum Obywatelskiego Rozwoju, udział wydatków na utrzymanie powyższych instytucji w PKB malał od 2007 roku do obecnej kadencji Sejmu, kiedy to wystrzelił radykalnie w górę. Innymi słowy “słynne 8 lat PO-PSL” wiązało się ze stosunkowo umiarkowaną polityką finansową Parlamentu i KPRM. Jeszcze w 2015 roku Kancelaria Sejmu miała 446 mln zł budżetu, w 2017 już 482 mln zł, a na 2018 politycy zaplanowali wówczas skokowy wzrost wydatków do 591 mln zł. W Senacie w 2015 roku budżet wynosił ledwie 94 mln zł, w 2016 roku wzrósł o ponad połowę do 158 mln zł, aby w 2018 przebić 200 mln zł. Podobne zmiany nastąpiły w KPRM. Mimo ustabilizowania wydatków w obecnym roku poprzednie wzrosty były tak duże, że pomimo szybkiego wzrostu PKB udział wydatków w nim poszybował w górę jak widać na poniższym wykresie:
x
x
x
x
x
x
ciekawe jaki budżet na 2020 roku będą miały @PremierRP @KancelariaSejmu i @PolskiSenat; ostatnie 4 lata to rekordowy wzrost wydatków publicznych na te instytucje. pic.twitter.com/UnblT982Kg
— Aleksander Łaszek (@A_Laszek) July 19, 2019
Widać zatem wyraźnie, że pomimo deklaracji polityków, “Bizancjum władzy” ma się dobrze. Większe wydatki wynikały także z polityki błyskawicznej legislacji i zamiany Sejmu w oblężoną i odciętą od obywateli twierdzę, co wymagało m.in. zwiększenia wydatków na Straż Marszałkowską. Instytucja takie jak KPRM czy Sejm są prestiżowe i nie ma co na siłę oszczędzać na ich wydatkach, ale jak na partię, która szła z hasłami o końcu przywilejów na sztandarach taka polityka finansowa jest wyrazem ciężkiej hipokryzji.
Fot. W. Kompała / KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU