Zbigniew Ziobro wściekł się na antenie RMF FM. Ministrowi nie spodobało się pytanie o aferę weselną wiceministra Norberta Kaczmarczyka.
To było niezapomniane wesele! Wiceminister rolnictwa Norbert Kaczmarczyk zorganizował imprezę na pół tysiąca gości, wśród których znaleźli się m.in. Zbigniew Ziobro czy Beata Kempa. Czas umilał im zespół Bayer Full. Potem pan młody dostał od swojego brata w prezencie ślubnym traktor marki John Deere wart 1,5 mln zł. Sprawa wywołała mnóstwo komentarzy. Gdy stało się jasne, że nie da się tego przemilczeć, Kaczmarczyk zaczął się tłumaczyć, że ciągnik został zakupiony przez jego brata „legalnie”, a firma „praktykuje ich uroczyste przekazani” i że nie był to de facto prezent, a „przekazanie do użytkowania”.
Sprawa ostatnio trochę ucichła, ale ewidentnie wciąż uwiera polityków obozu władzy. Zbigniew Ziobro bowiem mocno zirytował się, gdy usłyszał pytanie o weselną aferę podczas rozmowy na antenie RMF FM. Minister stwierdził, że to temat rodem z sezonu ogórkowego.
💬Huczne wesele i ciągnik dla wiceministra rolnictwa. Min. sprawiedliwości, lider @SolidarnaPL Zbigniew @ZiobroPL w #GoscZiemcaRMF: Ludzie zaciągnęli kredyt, aby kupić ciągnik do pracy na roli i ciężką pracą będą to spłacać, to gdzie do cholery jest tu przestępstwo?!
— Gość Ziemca w RMF FM (@GoscZiemcaRMF) September 3, 2022
– Ten ciągnik brat pana ministra kupił na kredyt za bodaj 1,3 mln zł. (…) Wielu ludzi kupuje za podobne kwoty, znam nawet takich ludzi, mieszkania, apartamenty, czy obserwuję polityków PO, którzy kupują różne inne luksusowe samochody – rzucił Ziobro. – A ludzie kupili ciągnik, który służy do pracy na roli i ciężką pracą, od świtu do nocy, w poniedziałek i niedzielę muszą ten kredyt z odsetkami spłacać. No to do cholery gdzie tutaj jest jakieś przestępstwo!? – zdenerwował się minister sprawiedliwości. Ziobro przyznał też, że zdziwił go rozmach imprezy, ale wynikał on z tradycji tamtych rejonów. Co ciekawe, według zakulisowych doniesień, na wesele zaproszony był sam Mateusz Morawiecki.
– Premier dostał cynk, że to będzie ze zbyt dużą pompą i nie pojechał. Nieliczni koledzy z rządu, którzy jednak przyjęli zaproszenie pisali o godz. 22, że wychodzą, bo będzie z tego afera – ujawnił w rozmowie z WP jeden z polityków obozu władzy.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU