Podobno politycy Solidarnej Polski mają ładne dywany. Sęk w tym, że pod jednym z nich zaczyna się kotłować. To odprysk antyunijnej szarży.
Kilkanaście dni temu politycy Solidarnej Polski stali się pośmiewiskiem za sprawą swojej antyunijnej szarży. Nowomowa miękiszońska niczym bumerang wróciła pod nogi Zbigniewa Ziobry. Głosowanie w sprawie wyjścia z koalicji rządzącej pokazało głęboki podział w tej sprawie, bo tak należy odczytywać wynik 12:8 na korzyść zwolenników dalszego trwania przy rządowym korytku. Każdy kto się spodziewał honorowego rzucenia na stół posadami, może czuć się zawiedziony. Honor polityków Solidarnej Polski to napompowany balon, który rozleciał się na tysiąc kawałków.
Ale pod dywanem Solidarnej Polski, a może raczej pod wspólną kołdrą, dochodzi do ekscesów – Młodzi politycy Solidarnej Polski zaczęli kwestionować przywództwo ministra sprawiedliwości po tym, jak partia przegrała rozgrywkę o weto do unijnego budżetu – informuje Wprost.
W obozie rządzącym można usłyszeć, że złożony przez Janusza Kowalskiego wniosek o wyjście z koalicji, był wymierzony w Zbigniewa Ziobro – Młodzi politycy Solidarnej Polski m.in. Janusz Kowalski lub Patryk Jaki, nabrali przeświadczenia, że sami lepiej pokierowaliby sprawami partii i zaczęli kwestionować przywództwo ministra sprawiedliwości. Tym razem Ziobro się obronił, ale młode wilczki tak łatwo mu nie odpuszczą – mówi źródło gazety.
Janusz Kowalski cały czas atakował premiera Morawieckiego, a potem ogłosił, że nie ma zamiaru się zaszczepić. Antyszepionkowość przelała czarę goryczy. W zeszłym tygodniu pojawiła się informacja, że Jacek Sasin pozbędzie się wiceministra aktywów państwowych. Zbigniew Ziobro się za nim wstawił – Ziobro musiał go obronić jeżeli chciał zachować wpływ na własną formację – można usłyszeć w Zjednoczonej Prawicy.
Źródło Wprost.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU