Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej na temat faktu zawetowania przez Polskę budżetu Unii Europejskiej powiązanego z praworządnością rzucił słowem “miękiszon”. Dziennikarze postanowili dowiedzieć się, co dokładnie ono oznacza.
Miękiszon
– To są negocjacje. W negocjacjach nie można być miękiszonem, trzeba być twardym. Trzeba potrafić dbać o interesy Polski. Polska nie jest gorsza od innych, nie musimy się prosić o zgodę Berlina na użycie weta, jeśli nasze interesy są zagrożone – mówił minister sprawiedliwości.
Czym zaś jest słynny już “miękiszon”?
– Słowo to oznacza pewną cechę, która jest niemiła. Nikt nie chce być miękiszonem, bo to jest prawdopodobnie człowiek miękki – mówił w rozmowie z Gazeta.pl profesor Jerzy Bralczyk. Odwrotnością “miękiszona” jest “twardziszon”.
Dalej językoznawcza dodał, że końcówka “-iszon” pochodzi z języka francuskiego. W polszczyźnie mamy zaś dużo słów, które są zakończone takim przyrostkiem.
– Miękiszon jest pewnego rodzaju oskarżeniem lub prowokacją kierowaną w stronę adresata. Z kolei posiadający tę samą końcówkę małpiszon – mówił językoznawca. – Jest rodzajem małpy, o której myślimy lekceważąco i żartobliwie – dodał.
Ziobro to twardziel?
Czy Ziobro w obecnej sytuacji, jaką mamy w polskiej polityce, jest twardziszonem? Przede wszystkim jest chyba cynikiem, który planuje na zamieszaniu w UE ugrać coś dla swojej partyjki.
Solidarna Polska stała się w tej kadencji dość uciążliwym koalicjantem dla PiS-u. Możliwe, że ziobryści czują już, że nie znajdą się na listach Zjednoczonej Prawicy za 3 lata. Stąd w ich szeregach powstał najpewniej pomysł, by zacząć walkę o swój elektorat i rozszerzyć go na tyle, by urósł do min. 5 proc. Dlatego chyba Ziobro gra najbardziej eurosceptycznego polityka w obozie rządzącym. Szkoda, że przez taką postawę wszyscy możemy być stratni…
Źródło: gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU