Polityka i Społeczeństwo

Zgubione wyniki, pomyleni pacjenci. Chaos z testami na Śląsku mógł spowodować wybuch ogniska zakażeń

Morawiecki
Flickr.com/Kancelaria Premiera

W Polsce wciąż notujemy kilkaset przykładów zakażenia koronawirusem dziennie. Rząd tłumaczy, że średnia zachorowań zawyżona jest przez ogniska – takie jak Śląsk. Problem w tym, że powstania tych ognisk można było uniknąć. 

Sprawę epidemii na Śląsku opisał na łamach portalu OKO.press Krzysztof Boczek. Rozmówcy, do których dotarł, przyznają, że obecna sytuacja ich nie dziwi. Z ich opowieści wyłania się obraz chaosu i niekompetencji, które mogły doprowadzić do wybuchu ogniska zakażeń.

Przedłużająca się kwarantanna

Górnicy pracujący w kopalni w Rybniku wspominają, że gdy cały kraj zaczął się zamykać, w kopalniach praca trwała cały czas. Ochrona? Część załogi nosiła maseczki, ale ich brak nie był karany. Panika zaczęła się, gdy wykryto pierwsze przypadki koronawirusa. Pod koniec kwietnia już 650 pracowników było na kwarantannie, COVID-19 zdiagnozowano u 574.

Jeden z górników wspomina jednak, że panował chaos. Osoba, która znalazła się na kwarantannie, nie dostała konkretnych wytycznych.

Normalnie funkcjonowałem. Dopiero po tygodniu zadzwoniła babka z Sanepidu, że jestem na kwarantannie w totalnej izolacji. Do tego czasu mogłem zarazić dziesiątki osób – relacjonuje górnik w rozmowie z OKO.Press. Przez długi czas nie wiedział, czy jest chory. Oczekiwanie na wyniki się przedłużało. Ostatecznie spędził na kwarantannie aż sześć tygodni.

Zgubione wyniki, pomyleni pacjenci

Przy testach panował chaos. Zdarzało się, że po wymaz przyjechano do nie tej osoby co trzeba, że wyniki się gubiły lub były mylone. Kontakt z sanepidem był utrudniony, przez co badani nie znali wyników. Zdarzało się, że z tego powodu kwarantanna niektórych pracowników kopalni przedłużała się do kilku tygodni. Bałagan był olbrzymi.
Do mnie zadzwonili, że mam wynik dodatni, a ja nie miałem nawet wymazu. Bo od początku pandemii byłem na urlopie rodzicielskim – opowiada jeden z rozmówców OKO.press. Górnicy nie mają jednak pretensji do pracowników Sanepidu.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Dominik Kwaśnik

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent stołecznego UKSW. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu. Pasjonat historii i podróży, uwielbia odkrywać i poznawać nowe miejsca – zarówno w swojej Warszawie, jak i poza nią.

Media Tygodnia
Ładowanie