Już lutowa konwencja inaugurująca kampanię Andrzeja Dudy pokazała, że sztabowi brakuje pomysłów na bitwę wyborczą. Impreza była zrobiona “na bogato”, ale zabrakło nowego przesłania, hasła porywającego wyborców, pewnego rodzaju nowego otwarcia. Można było odnieść wrażenie, że nadal jest 2015 rok i prezydent zatrzymał się w czasie. To była pierwsza od dawna konwencja, na której nie złożono żadnej obietnicy związanej z dystrybucją środków finansowych, co do tej pory było motorem napędowym obozu rządzącego. Już wtedy można było dostrzec szansę na wygranie przez opozycję majowych wyborów.
Wszyscy wiemy, jak to się potem potoczyło. Dwa tygodnie temu Koalicja Obywatelska zrestartowała kampanię, zastępując Małgorzatę Kidawę-Błońską prezydentem Warszawy. Rafał Trzaskowski systematycznie buduje poparcie i wyrasta na głównego przeciwnika Andrzeja Dudy. To zaczyna budzić niepokój na Nowogrodzkiej – Partia nie chce, by Andrzej Duda podzielił los poprzedniego prezydenta, Bronisława Komorowskiego. Eksperci analizują, jak nie roztrwonić poparcia, gdy goni go Rafał Trzaskowski – informuje Gazeta Wyborcza.
Według informacji gazety do siedziby PiS został zaproszony socjolog, który analizował zamówione przez partię badania – To, że Andrzej Duda ma tendencję spadkową, wiedzieli już sami; pytali, co będzie dalej, czy ten trend jest do odwrócenia – pisze gazeta. Ekspert ocenił, że jest masa analogii do 2015 roku i przegranej Bronisława Komorowskiego – Przyznał, że jeśli Trzaskowski nie spadnie z fali wznoszącej, może być nieciekawie, bo tacy kandydaci zwykle wygrywają wybory – czytamy.
W Prawie i Sprawiedliwości dominuje opinia, że Dudzie brakuje “politycznego poweru”, sprawa wrażenie zaskoczonego przez konkurencję i nie umie znaleźć rozwiązania. Wyborcza pisze o awanturze, jaką urządził Jarosław Kaczyński partyjnym strukturom, gdy wyjechał w teren. Prezes uznał, że jest za mało banerów i plakatów wyborczych – Obwinił struktury, zrugał szefów regionów, ci zrugali powiaty, zrobiła się ogólna, partyjna kłótnia – mówi rozmówca Wyborczej.
Złe nastroje na Nowogrodzkiej dziwią otoczenie Andrzeja Dudy – Rafał Trzaskowski wszedł do gry dopiero co, więc dostał premię za świeżość. Jest odpowiedzą na zapotrzebowanie elektoratu Platformy Obywatelskiej, trudno zatem, żeby nie miał dwucyfrowych notowań – mówi osoba znająca kulisy kampanii.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU