Konflikt wewnątrz PiS wciąż nie został zażegnany. Wypowiedzi Jana Krzysztofa Ardanowskiego wskazują wręcz, że do jego załagodzenia jeszcze daleka droga.
PiS przełożyło posiedzenie Sejmu o dwa tygodnie oficjalnie z powodu pandemii i zakażeń wśród pracowników parlamentu, nieoficjalnie – ponieważ niepewna jest większość Zjednoczonej Prawicy. Wszystko z powodu zamieszania, jakie w szeregach partii rządzącej wywołała „Piątka dla zwierząt”. Choć forsował ją sam Jarosław Kaczyński, kilkunastu posłów PiS zagłosowało przeciwko. Znaleźli się na cenzurowanych i niewykluczone, że opuszczą partię, by założyć nowe koło poselskie.
– Skład koła jest otwarty, ale ja na pewno odchodzę z PiS. Ziarno zostało rzucone, kiełkuje. Ludzie są świadomi, że po złamaniu dyscypliny, nawet po wycofaniu zawieszenia, dalsza reelekcja z list PiS będzie trudna – powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z buntowników.
„Twarzą” zbuntowanych posłów jest Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa. Jego wypowiedzi na antenie Radia Maryja sugerują, że mimo podjętych przez Kaczyńskiego prób rozmów, konflikt nie został załagodzony. Ardanowski zaapelował, by wśród kierownictwa PiS „zapanował zdrowy rozsądek”.
– Żeby się nie okazało, że zacietrzewienie, traktowanie w sposób byle jaki swoich posłów i senatorów doprowadzi do tego, że ta formacja podzieli los AWS-u (…) Proszę, aby zdrowy rozsądek wrócił do kierownictwa PiS – mówił polityk. Dobitnie podkreślił, że kwestia założenia nowego koła poselskiego nie jest niczym trudnym.
– To jest tylko kwestia zaniesienia dokumentów do marszałek Sejmu – zauważył. – Ja poinformowałem kierownictwo PiS, zarówno bezpośrednio (…), ale również przez media, że należy natychmiast podjąć rozmowy, bo w przeciwnym wypadku to koło powstanie. Wszystkie procedury są już dopięte – dodał „zbuntowany” polityk.
Źródło: Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU