Polityka i Społeczeństwo

Zbłąkany Duda sprowadzony przez PiS brutalnie na ziemię. Panika na pokładzie?

Andrzej Duda już chyba gubi się w swoim poszukiwaniu elektoratu, który pozwoli mu wygrać wybory. Okazuje się, że obecna głowa państwa opowiada się teraz za… związkami partnerskimi.

Chodzi o wywiad dla “Wprost”, w którym głowa państwa powiedziała rzeczy, które musiały zmrozić elektorat PiS-u, ale też zaskoczyć liberalnych dziennikarzy i polityków.

“Opowiedzenie się przez PAD za związkami partnerskimi to oczywisty przejaw totalnej paniki. W sprawach sądowych zwykle taki nagły zwrot stanowiska podyktowany paniką ma miejsce wtedy, gdy ktoś uświadamia sobie, że za chwilę może trafić za kraty” – podkreślił na Twitterze Roman Giertych.

https://twitter.com/GiertychRoman/status/1224250482790670337

Chodzi dokładnie o słowa Dudy, w których zauważył on, że związki partnerskie mogą być przez niego akceptowalne w prawie, jeśli „chodziło o status osoby najbliższej ułatwiający takie sprawy jak wzajemne wspieranie się, troskę, dowiadywanie się o stan zdrowia”.

“Na legalizację związków partnerskich bym się nie zgodził, bo potem te środowiska żądałaby wprowadzenia możliwości adopcji dzieci – Andrzej Duda w 2015 roku. Tyle na temat rozważań prezydenta o podpisaniu ustawy o związkach partnerskich. Przed wyborami możne sobie wszystko rozważać” – ocenił zaś dziennikarz Jacek Nizinkiewicz.

Panika na pokładzie

Co się dzieje w Pałacu Prezydenckim, że Duda zdecydował się na te słowa? Niemożliwe, by wywiad nie został potem autoryzowany. To nie mogą być więc tylko niefrasobliwie wypowiedziane przez niego zdania, ale celowa zmiana polityki na czas kampanii.

Wygląda to trochę tak, jakby Duda chciał uderzyć jak najszerzej. Z jednej strony zachęca do oddania na siebie głosów radykałów, np. atakując sędziów. Jednocześnie puszcza oko do wyborców lewicy, mówiąc o związkach partnerskich. Nie jestem taki zły, jak wam mówią – chce chyba zasugerować.

Czy skonsultował to jednak z PiS-em? Chyba nie, bowiem zasugerowany przez niego kurs szybko starał się skorygować Jacek Sasin.

Jakiekolwiek uchylenie drzwi w tej sprawie niestety jest początkiem realizacji “planu Rabieja”, który (….) miałby wyglądać tak: najpierw związki partnerskie, potem małżeństwa homoseksualne i na koniec adopcja dzieci. Nie, my tą drogą nie pójdziemy – powiedział Sasin.

Czy taka strategia się opłaci?

Można odnieść wrażenie, że Duda chce podkraść strategię… PO sprzed paru lat, gdy na czele tej partii stał Donald Tusk. Ugrupowanie stało się wtedy partią masową, która miała swój żelazny elektorat, ale też uderzała szerzej. W taki sposób, by w jej postulatach mógł odnaleźć się też wyborca prawicowy i lewicowy.

Tuskowej Platformie taka strategia przyniosła zwycięstwo. Czy jednak w przypadku Dudy będzie tak samo? To wątpliwe, bowiem stoi za nim PiS – ugrupowanie, które ma zgoła inny wizerunek i target niż PO. Ktoś w obozie prezydenta myśli, jakby tu wygrać wybory w I turze, ale takie „kombinowanie” w przypadku tego polityka może zakończyć się spektakularną klęską.

Źródło: Twitter, Gazeta.pl, Wprost

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie