Kilka tygodni temu pisaliśmy o tym, że partia Jarosława Kaczyńskiego zyskała nowego wroga. Z deklaracją walki z oddawaniem głosu na Prawo i Sprawiedliwość wystąpiła wówczas Kaja Godek, najbardziej rozpoznawalna w Polsce działaczka środowiska pro-life, która podkreślała swoje wielkie rozczarowanie zamrożeniem prac parlamentarnych nad obywatelskim projektem komitetu “Zatrzymaj aborcję”, która ma wyeliminować z tzw. kompromisu aborcyjnego z 1993 roku prawo dokonania aborcji płodu ze względu na nieodwracalne wady rozwojowe. Biorąc pod uwagę, że to właśnie ta przesłanka jest najczęściej stosowana w Polsce do “legalnej aborcji”, wyeliminowanie tego kontratypu z polskiego ustawodawstwa oznaczałoby de facto wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji w Polsce.
Projekt obywatelski ma być ponoć zamrożony w Sejmie, bowiem kilka miesięcy temu do Trybunału Konstytucyjnego trafił już wniosek posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją właśnie wspomnianej powyżej aborcji “eugenicznej”. Sprawa leży sobie spokojnie w TK a Jarosław Kaczyński ma pełną kontrolę nad tym, czy tę bombę odpalić czy zostawić na lepszy moment. Oczywistym jest bowiem to, że sprawa zostanie rozstrzygnięta tak, jak zażyczy sobie kierownictwo partii, a to wciąż ma olbrzymi dylemat.
Choć PiS zdobyło bardzo wiele głosów wyborców ultrakonserwatywnych, to wcale nie pali się z realizowaniem głównego przyrzeczenia im danego, czyli wprowadzenia bezwzględnej ochrony życia. Prezes Jarosław Kaczyński wie świetnie, że przeforsowanie takich zapisów wywoła ideologiczną burzę, która może poważnie odbić się na notowaniach partii. Niewykluczone, że chce zostawić sobie możliwość stwierdzenia niekonstytucyjności tych zapisów na czasy, gdy PiS znów będzie w opozycji. Taki as w rękawie niewątpliwie byłby mu na rękę. Może się jednak okazać, że już wkrótce nie będzie miał wyjścia, bowiem Zbigniew Ziobro właśnie postawił go w bardzo kłopotliwym położeniu.
Jak donosi “Nasz Dziennik” minister sprawiedliwości wysłał właśnie do Trybunału Konstytucyjnego swoją opinię do wniosku posła Wróblewskiego. Prokurator generalny i minister sprawiedliwości napisał w dokumencie m.in., że “za podstawowy obowiązek należy uznać zapewnienie przez Rzeczpospolitą Polską każdemu człowiekowi prawnej ochrony życia, a zatem również życia w fazie prenatalnej”. Jak informuje “Nasz Dziennik”, w swojej opinii Ziobro podnosi “szereg argumentów jednoznacznie wskazujących, że konstytucyjnie chronione wartości takie jak życie i godność człowieka dotyczą także ludzi w prenatalnej fazie rozwoju niezależnie od stanu ich zdrowia”.
Co ciekawe, poseł Wróblewski zauważył, że taka opinia nie jest wcale wymagana, jednak głos Zbigniewa Ziobry niewątpliwie wzmacnia stanowisko wnioskodawców. Wygląda zatem na to, że szef Solidarnej Polski postanowił kuć żelazo póki gorące i wykorzystać rozczarowanie środowisk pro-life wobec PiS na swoją korzyść. Bo gdy partia Kaczyńskiego nieudolnie próbuje przesuwać się do centrum, partia Ziobry twardo okupuje prawicowe rubieże polskiej sceny politycznej. Gdy nadejdzie ostateczna rozgrywka w wyscigu o schedę po prezesie PiS, to Ziobro będzie miał za sobą konserwatywny elektorat.
Źródło: Nasz Dziennik
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU