PiS nie spuszcza z tonu. Nadal walczy o wprowadzenie ustawy kagańcowej i to mimo sceptycyzmu opozycji i Senatu. Teraz w tej sprawie wypowiedział się Zbigniew Ziobro.
– Nowela ustaw sądowych to sprzeciw wobec “sądokracji” i wyraz obrony demokratycznego państwa prawa – mówił w środę Senacie szef Ministerstwa Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem Zjednoczona Prawica chce reformować coś, co jego zdaniem nie udało się naprawić przez 30 lat III RP.
Wszystkiemu winni sędziowie
Dla Ziobry wszystko jest proste. Problemy dot. sądów wynikają głównie z działania sędziów.
– Dlatego warto zastanowić się nad taką oto refleksją, która gdzie indziej upatruje głównej przyczyny problemu polskiego sądownictwa – nie w procedurach, nie w pieniądzach, ale w rozrośniętej, rozbuchanej korporacji, która stała się korporacją działającą niczym państwo w państwie, która znalazła się poza jakimkolwiek mechanizmem kontroli demokratycznej, która (…) wyżej przedkładała interesy egoistyczne i korporacyjne nad interesy całego społeczeństwa, któremu sprawne sądownictwo miało służyć – powiedział Ziobro.
Potem przypomniał wypowiedź byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego z wywiadu dla “Gazety Wyborczej” z 2004 r.
– To prof. Rzepliński zdiagnozował potrzebę zmiany tego systemu, wprowadzenia balansu władz, nie upatrywał w tym wcale zamachu na niezawisłość i niezależność sądownictwa. To właśnie on sformułował wówczas postulat, aby przedstawiciele KRS-u byli wybierani z udziałem władzy ustawodawczej i wykonawczej upatrując w tym – cytuję – antidotum na niebezpieczne zjawisko korporacjonizmu, dotykające środowisko sędziowskie – mówił Ziobro.
Dodał, że zaproponowana ustawa jest “wyrazem obrony demokratycznego państwa prawa, sprzeciwem wobec »sądokracji«, anarchii, chaosowi i bezprawiu, które jest związane z upolitycznieniem części środowiska sędziowskiego“.
Dorabianie ideologii do próby uciszenia sędziów?
Próbę przeforsowania przez Ziobrę ustawy kagańcowej tłumaczono już na różne sposoby. Patrząc na metody działania Zjednoczonej Prawicy wielu z obserwatorów polskiej sceny politycznej i działaczy opozycji ma obawy, czy pomysły ministra i jego współpracowników nie doprowadzą do zachwiania polskim systemem trójwładzy, który jest przecież podstawą demokracji.
Sytuacja w sądownictwie jest trudna, to fakt. Prawnicy, z którymi się kontaktowaliśmy, wspominają, że sprawy trwają za długo, ale proces ten nie poprawił się za rządów PiS. Niektórzy sugerują, że jest nawet jeszcze gorzej, niż było za rządów PO-PSL.
Czy więc PiS i koalicjanci, widząc, że ich pomysły nie poprawiają przykrego status quo, wymyślają nowe nowelizacje, które jednak są tylko pozornymi ruchami naprawczymi? Szczerze powiedziawszy, tak zaczyna to wyglądać.
Do tego dochodzą absurdy, o których wspominają dziennikarze. Polacy coraz częściej zaczynają analizować, kto będzie sędzią w ich sprawie. Dzielenie sędziów na „pisowskich” i tych „opozycyjnych” może faktycznie prowadzić do chaosu w sądach i zaburzenia funkcjonowania państwa prawa. W efekcie ponownie stracą zwykli obywatele. Tak, ci, o których PiS miało zadbać w szczególności
Źródło: Onet
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU