Prezydent Andrzej Duda odwołał z funkcji przedstawiciela prezydenta w Komisji Nadzoru Finansowego Zdzisława Sokala, na jego miejsce powołując Cezarego Kochalskiego – poinformowała Kancelaria Prezydenta. Decyzja w tej sprawie zapadła 13 grudnia, ale podano ją do wiadomości dopiero wczoraj. Ogłoszenie nowej nominacji zbiegło się z podpisaniem przez prezydenta nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, na mocy której do orzekania mają wrócić sędziowie przeniesieni w stan spoczynku. Kancelaria Prezydenta skumulowała obie decyzje w tym samym czasie. Prawdopodobnie dlatego, żeby rozmydlić informację o odwołaniu Sokala, którego nazwisko przewija się w aferze KNF.
O Sokalu głośno się zrobiło za sprawą publikacji Gazety Wyborczej, która ujawniła nagranie ze spotkania Leszka Czarneckiego z Markiem Chrzanowskim. To podczas tej rozmowy pojawił się tak zwany “plan Zdzisława”, polegający na przejęciu banków Czarneckiego za złotówkę. Zaraz po wybuchu afery prezydencki minister Andrzej Dera pytany w Radiu Zet, czy prezydent nie utracił zaufania do swojego doradcy powiedział – “(…) Prezydent ma zaufanie do Zdzisława Sokala (…)” – dodając, że nic w tej kwestii się nie zmieniło. Poinformował także, że Andrzej Duda spotkał się z Sokalem i rozmawiali w cztery oczy.
Kilka dni po publikacji Gazety Wyborczej, Rzeczpospolita opisała powołanie w 2015 roku Zdzisława Sokala do KNF. Według ustaleń dziennika zaprzysiężenie odbyło się bez wymaganej Konstytucją zgody premiera. Zdaniem prawników akt powołania Sokala można uznać za nieważny. Kancelaria Prezydenta w odpowiedzi dla Rzeczpospolitej uważała, że nie było to konieczne ani praktykowane, twierdząc, że odbierałoby to niezależność prezydenta. Rzeczpospolita znalazła prezydenta, który powołując Sokala do państwowych gremiów wystąpił o kontrasygnatę premiera i był to Lech Kaczyński.
Sam Andrzej Duda po artykule w Gazecie Wyborczej i ujawnieniu “planu Zdzisława” bronił Sokala mówiąc, że ten chronił interesy zwykłych obywateli i to było działanie odpowiedzialne – “Natomiast, ja chcę powiedzieć jedno. Pojawiają się różnego rodzaju wypowiedzi, dotyczące chociażby postawy mojego przedstawiciela w Komisji Nadzoru Finansowego pana Zdzisława Sokala. Otóż ja chcę wyjaśnić, przede wszystkim pan Zdzisław Sokal odwołuje się do regulacji i rozwiązań, które Polska musiała przyjąć ponieważ dokonywała tego w ramach recepcji dyrektywy Unii Europejskiej (…)” – mówił kładąc się Rejtanem Andrzej Duda.
Można z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że decyzja prezydenta o odwołaniu Sokala z KNF-u jest ruchem wyprzedzającym. Być może jest coś mocno obciążającego na taśmach, które zdeponował w prokuraturze Roman Giertych. Można również przypuszczać, że dziennikarze drążą jakiś temat i Kancelaria Prezydenta w związku z przygotowywanym artykułem dostała kłopotliwe pytania. Tak czy inaczej można włożyć między bajki wszelkie zapewnienia otoczenia prezydenta o zaufaniu do Sokala, a słowa Dudy o działaniu w ramach prawa europejskiego wyrzucić do kosza. Jednak nie zapominajmy o najważniejszej rzeczy – nie ma przecież żadnej afery KNF.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU