Polityka i Społeczeństwo

Zaskakujący polityczny plan PiS. Partia rządząca przełoży wybory na 2024 rok?

Sejm, PiS
Flickr.com/PiS

W 2023 roku czeka nas wyborcza kumulacja – to termin wyborów parlamentarnych i samorządowych. PiS rozważa jednak przełożenie lokalnego głosowania o pół roku. Argumenty są dwa, w tym oczywiście polityczna kalkulacja.

Jeżeli nie dojdzie do rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych, to jesienią 2023 roku czeka nas wyborcza kumulacja. Zagłosujemy na posłów i senatorów oraz na lokalne władze. W PiS pojawił się pomysł, by wybory samorządowe przełożyć o pół roku, na wiosnę 2024 roku.

Trudno będzie zorganizować wszystko w jednym czasie, ludzie mogą się w tym pogubić. Dlatego przygotujemy ustawę wydłużającą obecną kadencję samorządów – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” polityk partii rządzącej. Ale jest też drugi argument. Polityk PiS przyznaje, że partia rządząca realnie obawia się, że opozycja uzyska w lokalnych wyborach dobre wyniki. A to dałoby jej paliwo, aby wygrać wyścig w wyborach parlamentarnych.

Gdybyśmy nie zmienili kolejności głosowań, [opozycja – red.] z marszu wchodzi w wybory parlamentarne jako umowny zwycięzca, a my jako umowni przegrani. Nie chcielibyśmy tego – mówi rozmówca DGP. Rotacja ma z kolei dać PiS nadzieję, że do wyborów samorządowych przystąpi w lepszych humorach.

Na przełożenie wyborów przychylnym okiem spojrzałoby wielu samorządowców, pomysł zaaprobowałoby też Krajowe Biuro Wyborcze. Trzeba jednak pamiętać, że w roku 2024 odbędą się też wybory do Parlamentu Europejskiego. Łatwiej jednak ułożyć głosowania lokalne i eurowybory w jednym półroczu, niż dwa głosowania w ciągu miesiąca.

Przedstawiciele opozycji zachowują na razie dystans.

Obawiam się, że PiS nie będzie się kierował względami technicznymi, lecz prognozami sondaży. Pytanie, czy nie dojdzie do wniosku, że nie ma sensu wydłużać kadencji i zacznie przeć na wybory samorządowe i parlamentarne w jednym czasie, by skorzystać na mobilizacji elektoratów wokół kandydatów partyjnych – mówi w rozmowie z DGP rzecznik PO Jan Grabiec.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie