Patryk Jaki był gościem programu “Wydarzenia i Opinie” Polsat News. Wiceminister już po kampanijnym maratonie pozwolił sobie na porażającą chwilę “szczerości” z widzami, która pokazała jak bardzo fałszywe było ostatnie pół roku kampanii kandydata Zjednoczonej Prawicy.
Zapytany przez prowadzącego program Bogdana Rymanowskiego o błędy w kampanii, Jaki przyznał, że “gdyby mógł się cofnąć w czasie, to na pewno nie stawiałby tak bardzo na tematy lokalne“. Wiceminister ocenił, że istniało lepsze rozwiązanie:
“Koncentrowałbym się na polityce ogólnopolskiej, bo to ona sprawiła, że tak duża frekwencja w miastach dała naszemu ugrupowaniu tak niskie poparcie. Mobilizacja była we wszystkich miastach. Okazało się, że Warszawa, pod względem przyrostu frekwencji, jest dopiero gdzieś na 10 miejscu.”
Powyższe słowa pokazują jak bardzo farbowanym lisem był Patryk Jaki. Polityk celowo ruszył tematy lokalne w kampanii, aby sięgnąć po wyborców spoza elektoratu PiS, pokazać, że jest przygotowanym, nowoczesnym kandydatem, a nie obciachem dla stolicy i zna potrzeby jej mieszkańców znacznie lepiej niż oderwane od rzeczywistości elity, które gwarantują tylko trwanie dawnych patologii. Jaki celowo zmienił front w sprawie in vitro wbrew stanowisku partii, aby przypodobać się warszawiakom. Równie istotne było odejście od popierania antyszczepionkowców w momencie, kiedy PiS forsuje ich agendę w Sejmie. Wszystkie te zabiegi okazują się być zatem kampanijną ściemą, ponieważ ogólnopolskie tematy narracji PiS szły w odwrotnym kierunku niż dopasowany do stolicy przekaz Jakiego.
Przed wyborami Patryk Jaki dwoił się i troił, aby pokazać, że zbuduje metro, dzielnicę przyszłości, a dziś słyszymy, że były to działania niepotrzebne. Na czym miała polegać obracająca się w ogólnopolskich tematach kampania Jakiego? Więcej nadużywania stanowiska w komisji zajmującej się reprywatyzacją? Dalsze podgrzewanie anty-sędziowskiej nagonki? Z perspektywy mijającej kampanii są to argumenty absurdalne. Jaki, mimo swojej klęski, zrobił jedną z najlepszych kampanii kandydatów Zjednoczonej Prawicy w kraju. Z tego powodu sam prezes zakazał wobec niego powyborczych rozliczeń.
To, co zrobił w Polsat News, jest zastanawiające. Potrzeba przypodobania się warszawiakom się skończyła, zatem polityk chce wrócić do twardego przekazu prawicy skierowanego dla elektoratu partii rządzącej. Innymi słowy wróci stary, dobrze znany, agresywny Patryk Jaki, którego pamiętamy z licznych kontrowersyjnych ataków na oponentów politycznych. Błędy kampanii są tutaj doskonałym pretekstem, aby polityk mógł sprawnie zmienić założoną maskę.
Źródło: polsatnews.pl
Fot. Kancelaria Sejmu/Krzysztof Białoskórski
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU