Tryb prac nad pisemnymi motywami przy uzasadnieniu do wyroku TK w sprawie aborcji jest z gatunku dziwnych i zastanawiających.
Dziennik Gazeta Prawna przytacza fragmenty zdania odrębnego Jarosława Wyrembiaka z Trybunału Konstytucyjnego. Sędzia Wyrembiak nie kwestionuje kierunku w jakim poszło uzasadnienie, ale ma ogromne zastrzeżenia do trybu prac nad pisemnymi motywami rozstrzygnięcia.
Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, uzasadnienie do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie prawa aborcyjnego “pojawiło się nie wiadomo skąd”. Nie wszyscy sędziowie chcieli go podpisać.
Jarosław Wyrębiak w swoim votum separatum przyznaje, że doszło “kształtowania zasadniczych motywów orzeczenia także po publicznym jego ogłoszeniu”, a także w pisemnym uzasadnieniu znalazły się wywody, które poważnie zmieniają stanowisko przedstawione publicznie jako ustne motywy. Nie wyszyscy członkowie składu orzekającego brali udział w naradach i głosowaniach dotyczących jego kształtu.
Wersję Jarosława Wyrębiaka o dziwnym sposobie prac nad uzasadnieniem potwierdza inny sędzia.
Był wstępny projekt, nad którym miały się toczyć prace, jednak zamiast tego po jakimś czasie pojawiła się nie wiadomo skąd gotowa wersja, którą trzeba było tylko podpisać. Jeśli została przygotowana przez sędziów TK, to na pewno nie przez wszystkich członków składu orzekającego – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Rewelacjom “Dziennika” zaprzecza – co nie dziwi – sam Trybunał. Na stronie TK pojawiło się specjalne oświadczenie.
– W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi sprawy K 1/20 wyjaśniamy, co następuje: Nieprawdą jest, jakoby sędziowie Trybunału Konstytucyjnego odmawiali podpisania uzasadnienia do wyroku w sprawie o sygn. akt K 1/20 – czytamy.
Źródło Dziennik Gazeta Prawna
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU