Prokuratura dysponuje ponoć opinią biegłych potwierdzającą, że kierowcy Biura Ochrony Rządu mogli przyczynić się do wypadku w lutym 2017 roku, w którym ucierpiała premier Beata Szydło. Ma to wynikać to z pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu. Do dokumentu dotarło TVN24.
Beata Szydło i wypadek BOR-u
Sprawa nabiera więc rumieńców, bowiem w trakcie śledztwa i procesu prokuratorzy twierdzili, że według biegłych winnym kolizji był Sebastian Kościelnik.
Wyrok w sprawie zapadł 9 lipca bieżącego roku. Sąd uznał winę Kościelnika. Warunkowo umorzono postępowanie na okres próby wynoszący rok.
Tyle że kierowca ówczesnego Biura Ochrony Rządu złamał ponoć przepisy. Zgodnie z prawem trzy rządowe pojazdy nie stanowiły kolumny uprzywilejowanej, bowiem używały tylko sygnalizacji świetlnej, a nie sygnałów dźwiękowych.
“Z pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu, do którego to dokumentu dotarła TVN24, wynika, że Prokuratura Okręgowa w Krakowie, prowadząca śledztwo w sprawie wypadku Szydło, znała opinię biegłych potwierdzającą, iż kierowcy ówczesnego BOR przyczynili się do wypadku” – informuje TVN24.
Opinia pochodzi z 29 stycznia 2018 roku. Co dokładnie w niej jest?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU