Stało się – po blisko 100 dniach rząd opublikował w Dzienniku Ustaw wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. prawa aborcyjnego. – Zmiana ustawy nic nie zmienia – mówi Natalia Broniarczyk, aktywistka z Aborcyjnego Dream Teamu.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że tzw. kompromis aborcyjny, który był respektowany w Polsce od blisko 30 lat, jest już nieważny. Przerwanie ciąży będzie teraz możliwe w dwóch przypadkach – gdy poród zagraża zdrowiu lub życiu matki lub gdy ciąża jest skutkiem gwałtu. Nielegalne będzie przerwanie ciąży z powodu ciężkich wad płodu.
Natalia Broniarczyk, aktywistka Aborcyjnego Dream Teamu, uważa, że zaostrzenie prawa nie zmieni sytuacji. Przekonuje, że w Polsce przepisy i tak były dość surowe, a kobiety, które chciały dokonać aborcji, wyjeżdżały na zabieg za granicę. Teraz będzie podobnie.
– 98 procent aborcji w Polsce od lat dokonuje się zawsze „poza ustawą”. Chodzi najczęściej o terminacje ciąży w pierwszym trymestrze, najczęściej za pomocą leków poronnych z internetu, czy z czarnego rynku – powiedziała Broniarczyk na antenie TOK FM. Jak podkreśla, Aborcyjny Dream Team ma dużo pracy – codziennie zgłasza się tam minimum 10 osób.
– Tutaj zmiana ustawy nic nie zmienia. Tak naprawdę decyzje polityków są absolutnie odrealnione. My sobie, oni sobie – kwituje aktywistka.
Broniarczyk wylicza, że w okresie od 22 października, czyli dnia, gdy Trybunał Konstytucyjny ogłosił swój wyrok ws. aborcji, 120 osób wyjechało z Dream Teamem za granicę na zabieg.
Źródło: TOK FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU