Polityka i Społeczeństwo

Zamieszanie ze spisami wyborców. Tysiące osób mogą nie oddać głosu w drugiej turze

Wybory prezydenckie – Polacy chcą ich przełożenia

Przed drugą turą wyborów pojawiają się komplikacje, jeśli chodzi o spisy wyborców. W efekcie zamieszania tysiące osób mogą nie mieć możliwości oddania głosu.

Niepraktyczne przepisy

O sprawie informuje OKO.press. Polacy skarżą się na zamieszanie związane z dołączeniem do spisu wyborców. Jak się okazuje, te osoby, które przed pierwszą turą dopisały się do spisu w innym miejscu, w drugiej turze muszą zagłosować tam powtórnie lub uzyskać stamtąd zaświadczenie o głosowaniu w miejscu pobytu. Co to oznacza w praktyce? Przykładowo turyści z Poznania, którzy w pierwszej turze głosowali, będąc na urlopie we Władysławowie, nie mogą w drugiej turze głosować u siebie, w Poznaniu. Muszą ponownie jechać do Władysławowa – albo 12 lipca, by oddać głos w drugiej turze, albo wcześniej po zaświadczenie.

W takiej sytuacji może być nawet około 400 tysięcy osób. W przypadku, gdy kandydaci idą łeb w łeb, a o ostatecznym rezultacie wyborów może zdecydować kilkadziesiąt tysięcy głosów, sprawa wydaje się poważna.

Tegoroczne wybory są wyjątkowe, ponieważ z powodu pandemii zostały przesunięte i odbywają się w czasie wakacji. W poprzednich latach takiej sytuacji nie było i niepraktyczność przepisów nie była aż tak widoczna. Problem polega na tym, że dopisanie się do spisu wyborców trwa kilka minut i można to zrobić online, a po zaświadczenie o głosowaniu w miejscu pobytu trzeba odebrać osobiście – i zazwyczaj swoje odstać w kolejce.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Tagi
Media Tygodnia
Ładowanie