Lekarze pracujący w szpitalu tymczasowym zorganizowanym na Stadione Narodowym, dostali do podpisania aneksy do umów obniżające wynagrodzenie.
“Ściema Narodowa”, dla niepoznaki nazywana Szpitalem Narodowym, to było w początkowej fazie uruchamiania, zagłębie zagrywek wizerunkowych premiera Mateusza Morawieckiego i jego współpracowników. Deszcz premierowskich zachwytów, snucia opowieści i pochwał zakończył się gdy wyszło na jaw, że szpital tymczasowy nie przyjmuje ciężkich przypadków zachorowań na koronawirusa. Teraz lekarze dostali do podpisania aneksy do umów, obniżające ich wynagrodzenie.
– W połowie grudnia dostaliśmy do podpisania aneksy do umów, które obniżają naszą dotychczasową płacę o połowę, a brakującą część przyznają właśnie w formie dodatku covidowego – mówi anonimowo “Gazecie Wyborczej” jeden z lekarzy pracujących w Szpitalu Narodowym.
Jak tłumaczy lekarz, zarabia się tyle co wcześniej, ale dodatkowych pieniędzy, jakie otrzymują medycy walczący z pandemią de facto nie dostają. – Chylę czoła przed człowiekiem, który wpadł na pomysł, jak zaoszczędzić na wypłatach tylu ludzi – ironizuje. Sytuacja dotyka także pielęgniarki, ratowników medycznych i opiekunów. W sumie ponad 500 osób.
Nieprawidłowości w wypłacaniu dodatku covidowego zdarzają się w całej Polsce. W szpitalach są trudności z ustaleniem, które osoby pracują bezpośrednio z zakażonymi. Problem polega na tym, że np. pielęgniarka pracująca na oddziale kardologicznym zostaje poproszona o pomoc na oddziale covidowym. Formalne zajmuje się pacjentami z chorobami serca, ale jednak wykonała jakieś czynności z chorymi na koronawirusa.
– W przypadku Szpitala Narodowego sprawa jest jasna, bo tam leżą tylko pacjenci z COVID-19. Medycy, którzy się nimi opiekują, powinni dostać dodatkowe pieniądze za przepracowane godziny w listopadzie i grudniu. Próba omijania tych wypłat jest niedopuszczalna – mówi Wyborczej Tomasz Imiela, członek prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie.
Iwona Sołtys, kierowniczka działu obsługi pacjenta w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA, którego szpital tymczasowy jest filią, tłumaczy, że podpisanie aneksów zależy od woli pracownika.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU