Czwartkowy poranek w radiowej Trójce miał dość zaskakujący przebieg. Zamiast prognozy pogody, rozgłośnia wyemitowała rozmowę dziennikarzy wzbogaconą o wulgaryzm.
Z Programem Trzecim Polskiego Radia od wielu miesięcy źle się dzieje. Z powodu upolitycznienia rozgłośni jej szeregi opuściły legendy mikrofonu, do tego doszła afera z cenzurą piosenki Kazika. Trójka pikuje, a świadczą o tym wyniki słuchalności.
W okresie od sierpnia do października jej udział w czasie słuchania spadł do najniższego w historii i wyniósł ledwie 2,9 proc. A takie historie, jak z czwartkowego poranka raczej nie ułatwiają odbicia się od dna.
Było chwilę po 9, gdy skończył się serwis sportowy. Później, zgodnie z planem został wyemitowany sygnał dźwiękowy prognozy pogody i spot jej sponsora. Następnie wydarzyło się coś niespotykanego. Słuchacze usłyszeli rozmowę dwóch dziennikarzy.
– …tam na nich Saryusz, że Polskie Radio fejki roznosi – stwierdził jeden z nich. – Dlatego k…a taka afera była. Miałem pogodę, Grzesiu zrobił – powiedział inny. – Ale nie czytasz? – spytał ten pierwszy. Zaraz potem wyemitowano spot sponsora prognozy pogody, po czym zaczął się blok reklamowy.
Niezła wtopa. Szkoda, że nadeszły takie czasy, gdy o Trójce mówi się tylko w kontekście wulgaryzmu, który zastąpił prognozę pogody.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU