Kilka dni temu Centrala NFZ zaleciła szpitalom ograniczenie planowych zabiegów, aby zapewnić covidowe łóżka. Szpitale nie respektują wytycznej.
Aby zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia do szpitala, Centrala NFZ zaleciła ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo. Zalecenie dotyczy przede wszystkim planowanych pobytów w szpitalach w celu przeprowadzenia diagnostyki, zabiegów diagnostycznych, leczniczych i operacyjnych.
Dotyczy to w szczególności dużych zabiegów korekcyjnych kręgosłupa, zabiegów naczyniowych na aorcie brzusznej i piersiowej, pomostowania naczyń wieńcowych, dużych zabiegów torakochirurgicznych, zabiegów wewnątrzczaszkowych, nefrektomii czy histerektomii z powodów innych niż onkologiczne.
Większość szpitali zapowiada, że nie dostosuje się do wytycznych. – Rozumiem intencje NFZ i resortu zdrowia, ale ograniczenie liczby operacji, terapii i badań jest niemożliwe – mówi w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” Paweł Dopierała ze Szpitala Średzkiego Serca Jezusowego. Lekarz dodaje, że niemal wszystkie przyjęcia do szpitala wymagają pilnej interwencji.
Leszek Sobieski, dyrektor szpitala w Koninie mówi, że chorzy są leczeni planowo i bez zmian. Zaznacza, że żaden z oddziałów nie ograniczył działalności. – Zalecenie Ministerstwa Zdrowia nas nie interesuje – wzrusza ramionami szef placówki.
– Szpitale muszą zacząć leczyć także pacjentów niecovidowych, bo kolejki na terapie są ogromne, a opóźnienia w leczeniu wielomiesięczne – dodaje w rozmowie z “Wyborczą”.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU