Były senator PiS Waldemar B. został zatrzymany przez policję. Zarzut? Znęcanie się nad zwierzęciem. Na policję trafiło nagranie zdarzenia.
Dramatyczne sceny miały miejsce na jednej z dróg w powiecie kościerskim. Kierowca samochodu przywiązał psa do haka samochodu, a potem wsiadł do pojazdu, ruszył i ciągnął zwierzę za sobą. Pies nie nadążył za samochodem, przewrócił się i dalej był wleczony za autem. O sprawie poinformował portal koscierski.info.
Nagranie ze zdarzenia trafiło na policję w Kościerzynie. Właściciel samochodu został zidentyfikowany jako były senator PiS, Waldemar B. Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem, grozi mu za to pięć lat więzienia.
– Potwierdzam, że chodzi o tę osobę. Mężczyzna został zatrzymany i obecnie trwają czynności z udziałem policji, a następnie prokuratora – powiedziała serwisowi koscierski.info Grażyna Wawryniuk, rzecz prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Nie wiadomo, w jakim stanie jest zwierzę. Według informacji mediów, trafiło ono do schroniska w Kościerzynie.
Z Waldemarem B. porozmawiał o sprawie portal Interia. Były senator odpiera zarzuty, nazywając je „absurdalnymi”.
– Pies wydostał się poza ogrodzenie, szukałem go, odnalazłem i po prostu doprowadziłem go na swoją posesję. Pies biegł, krokiem sobie szedł (za pojazdem – red.). Absurdy ludzie piszą, że znęcam się nad psem. (…) Zahaczyłem go na smyczy o hak, oczywiście. Tylko tyle – tłumaczy i dodaje, że gdy zwierzę upadło, zatrzymał pojazd i odpiął je z haka.
O Waldemarze B. było już głośno z powodu kontrowersyjnych zachowań. W 2019 roku, podczas senackiej dyskusji o specustawie o Westerplatte, nazywał prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz per „Frau Dulkiewicz”. W mediach społecznościowych publikował post zestawiający Donalda Tuska i Adolfa Hitlera, a za udostępnienie filmu o antysemickiej treści został usunięty z szeregów PiS.
Źródło: koscierski.info/ Interia
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU