Pod pomnikiem smoleńskim postawiono bałwana. Kazano go jednak usunąć z powodu zagrożenia terrorystycznego.
Bałwana w kształcie kaczki ze znakiem błyskawicy postawiły pod warszawskim pomnikiem upamiętniającym katastrofę smoleńską dwie kobiety. Inicjatywa ta nie spotkała się z aprobatą służb mundurowych. Funkcjonariusz natychmiast nakazał zabranie bałwana spod pomnika. Na pytanie kobiet, dlaczego, policjant odpowiedział, że chodzi o „zagrożenie terrorystyczne”. Dlaczego? Nie wiadomo, co znajduje się w środku bałwana. Kobiety zauważyły, że mundurowy widział, jak lepią one kaczkę ze śniegu. To nie przekonało funkcjonariusza, poprosił, by śnieżną figurkę przestawić.
– To rozumiem, że tam mogą być zagrożenia terrorystyczne, a tutaj nie? – ripostuje kobieta.
Nagranie ze zdarzenia pojawiło się na facebookowym profilu „Cień mgły: oddolne wsparcie Strajku Kobiet”. Na filmie nie pojawia się co prawda funkcjonariusz – słychać jego głos – ale post wyjaśnia, że chodzi o mundurowego.
– Jak wiemy, kaczki sprzyjają pomnikowi smoleńskiemu, nie rozumiemy więc zupełnie, skąd obawy mundurowego – napisano w opisie filmu.
„Gazeta Wyborcza” postanowiła zapytać o sprawę w Komendzie Stołecznej Policji. Podkom. Rafał Retmaniak z Wydziału Komunikacji Społecznej KSP wyjaśnił, że nie może się do niej odnieść, gdyż na nagraniu nie widać, czy kobiety rozmawiały z policjantem. Wskazuje jednak, że sytuacja była prowokacją, naruszającą powagę miejsca.
– W tym miejscu upamiętniona została tragiczna śmierć wielu osób reprezentujących różne środowiska. Osób, które zginęły w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Wydaje się, że pewne zachowania, celowo naruszające powagę tego miejsca nie powinny się zdarzać przede wszystkim ze względów etycznych – skomentował dla „Gazety Wyborczej”. – Być może osoby, które prowokują takie sytuacje i je nagrywają nie mają pełnej świadomości na ten temat. Świadczy to jedynie o poziomie ich wiedzy. W takich przypadkach warto ją uzupełnić – skwitował.
To jednak nie koniec “bałwanowej afery”. Śnieżna postać pojawiła się kilka dni później także pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego. Przechodnie chętnie fotografowali się z bałwankiem, co nie spodobało się pilnującym monumentu policjantom. Bałwan stracił głowę.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU