W połowie października amerykańska administracja została postawiona na nogi. Poruszenie dotyczyło informacji wywiadowczych o broni atomowej.
Rosja użyje broni atomowej, czy jej nie użyje? Takie pytanie towarzyszy międzynarodowej społeczności od 24 lutego, czyli najazdu uzbrojonej ruskiej dziczy na niepodległą Ukrainę. W pierwszych dniach wojny poważnie dyskutowano na ten temat, ale groźba uruchomienia atomowego arsenału przez Kreml była niska.
Później w mniejszym lub większym natężeniu pojawiały się informacje o wariancie z broną atomową, ale generalnie ten scenariusz był wykluczony. To się diametralnie zmieniło około miesiąca temu, gdy Ukraińskie Siły Zbrojne pogoniły w błyskawicznym natarciu ruską barbarię z obwodu charkowskiego.
Od ponad miesiąca trwa z sukcesami ukraińska kontrofensywa na kilku odcinkach frontu. Nie jest wykluczone, że przed końcem roku nad Chersoniem zawiśnie ukraińska flaga. To 300-tysięczne miasto na południu Ukrainy zostało zajęte przez rosyjską armię na początku wojny. I to właśnie sukcesy obrońców Ukrainy doprowadziły do sytuacji w której jak grom z jasnego nieba wróciły groźby użycia przez Kreml taktycznej broni atomowej.
Biały Dom postawiony na nogi
Jak informuje “New York Times” (NYT), rosyjska generalicja rozmawiała w połowie października o użyciu taktycznej broni jądrowej w Ukrainie. Według gazety w tych rozmowach nie uczestniczył Władimir Putin. Spotkanie kremlowskich wojskowych zaniepokoiło Biały Dom. W ocenie amerykańskich urzędników, spotkanie pokazało “jak bardzo Moskwa jest sfrustrowana porażkami na froncie”.
NYT zwraca uwagę, że w tym samym czasie strona rosyjska rozpowszechniała “bezpodstawne twierdzenia” o możliwym użyciu przez Ukrainę tzw. brudnej bomby. Zdaniem dziennika, rozmowy odbywały się w okresie “nasilenia rosyjskiej retoryki jądrowej i niepowodzeń na froncie”.
Waszyngton dodaje, że w tej chwili nie ma żadnych sygnałów świadczących o przygotowywaniu przez Rosję ataku atomowego.
Źródło: TVN24.pl, pap.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU