Polityka i Społeczeństwo

Zaczyna się brudna walka wewnątrz obozu władzy. Europosłanka PiS ujawnia niewygodne fakty z kariery Dominika Tarczyńskiego

Fot. Flickr

Im bliżej zamknięcia list wyborczych przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, tym bardziej zaostrza się walka wewnątrz obozu władzy. Tak jak należało się spodziewać, dotychczasowi europosłowie nie zamierzają pokornie godzić się na decyzje partyjnej centrali, które pozbawiają ich możliwości zarabiania sporych pieniędzy w “brukselskich srebrnikach”. Jedną z takich osób, które postanowiły poskarżyć się mediom na decyzję Komitetu Politycznego PiS i przy okazji uderzyć w kandydatów, którzy potencjalnie mogą zająć ich miejsce jest jedna z “wdów smoleńskich”, których popularność w prawicowym elektoracie wykorzystano w 2014 roku. Dziś, gdy sprawa smoleńska już mało kogo “grzeje”, pani Beata Gosiewska została odsunięta na boczny tor, z czym oczywiście nie jest jej łatwo się pogodzić. Postanowiła zatem zaatakować swojego kolegę z partii, kontrowersyjnego posła Dominika Tarczyńskiego.

Oczywiście jest mi przykro, bo z tych doniesień wynika, że miałby mnie zastąpić polityczny globtroter, kolega Romana Giertycha, człowiek, który jeszcze w 2014 roku balował z Małgorzatą Tusk. Człowiek znany nie z merytorycznej pracy, ale ze skandali i obrażania innych – powiedziała europosłanka Beata Gosiewska w rozmowie z “Super Expressem”.

Ona sama uważa, że jako posłanka do Parlamentu Europejskiego bardzo rzetelnie wykonywała swoje obowiązki i godnie reprezentowała tam Polskę. Zaznaczyła, że w Brukseli działała w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, pracowała w komisjach Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Kontroli Budżetowej. – Zgłosiłam ponad 5 tys. poprawek, walczyłam o sprawy rolnictwa, a także ochronę polskich rodzin. O dobre imię naszego kraju – chwaliła się Gosiewska. Dodała także, że w poprzednich wyborach, choć startowała z “nie biorącego” miejsca, zdobyła blisko 50 tys. głosów.

Wdowa po Przemysławie Gosiewskim najwyraźniej nie do końca rozumie, że merytoryczna praca to nie jest najważniejsze zadanie dla nominatów tej konkretnej partii, zwłaszcza w czasach pop-polityki. Partia prawdopodobnie uznała, że swój dług za wykorzystanie pamięci po jednym z najważniejszych polityków z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego już spłaciła, a pani Gosiewska wystarczająco już została “doceniona” przez ostatnie pięć lat. Na powtórkę wyniku też liczyć nie może, bo temat Smoleńska w elektoracie PiS stał się teraz niemal tematem tabu.

Dziennikarze “Super Expressu” spytali również europosłankę o ewentualny start z ramienia partii Mirosława Piotrowskiego, bliskiego współpracownika ojca Tadeusza Rydzyka. Gosiewska takiej możliwości nie wykluczyła, choć zaznaczyła, że porzucenie partii, którą przez wiele lat budował jej mąż byłoby dla niej bardzo trudne. Zaznaczyła także, że w PiS nadal ma bardzo wielu przyjaciół. Atak na Dominika Tarczyńskiego oraz “donoszenie na niego” w jednym z tabloidów może jednak sprawić, że tych przyjaciół bardzo szybko ubędzie. W końcu w PiS niesubordynacji i kwestionowania decyzji Jarosława Kaczyńskiego się po prostu nie toleruje.

Źródło: Super Express

fot. Kancelaria Sejmu / Łukasz Błasikiewicz

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie