– Jestem tutaj, bo wierzę, że tylko my możemy coś zmienić. Osamotnienie naszej Polski nikomu nie posłuży. Niezależnie od tego na kogo głosujemy i czy w ogóle głosujemy – mówiła wyraźnie przejęta Katarzyna Grochola w niedzielę na proteście “ZostajeMY w Unii”.
W niedzielę w całym kraju odbyły się liczne manifestacje, w których setki tysięcy Polaków pokazały wyraźnie pisowskiej władzy, że miejsce Polski jest w Unii Europejskiej. Największy protest miał miejsce w Warszawie, a jego serce biło na Placu Zamkowym.
Obok najważniejszych polityków opozycji, na scenie pojawili się m.in Maja Ostaszewska, Jerzy Owsiak, Zbigniew Hołdys i Katarzyna Grochola. To właśnie przemówienie pisarki było jednym z najmocniejszych i zostało nagrodzone ogromnymi brawami przez zgromadzony tłum.
– Nazywam się Katarzyna Grochola. Jestem kobietą, jestem matką, jestem Polką, jestem Europejką, jestem pisarką. Nie jestem politykiem, ale jestem tutaj, bo widzę i czuję i mam serce rozdarte podziałem Polski. Bo mam dosyć zaimków “oni i my” – zaczęła Grochola.
– Stoję tutaj,żeby powiedzieć, że nikt nie jest w stanie mi zabrać wiary, nadziei i miłości. Wiary w to, że jesteśmy jednym narodem, że chodzi nam wszystkim o to samo. O przywrócenie godności Polsce i każdemu jej obywatelowi. Nadziei na to, że nikt w tym kraju, w naszym kraju, nie będzie już lekceważony i pominięty. Miłości, bo to jest jedyna rzecz, która nas łączy. Bez względu na to czy jesteśmy za czy przeciw – mówiła wyraźnie wzruszona. Później było nie mniej poruszająco, ale i zaskakująco.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
