Ostatnie doniesienia o rozszerzeniu flagowego programu Prawa i Sprawiedliwości, czyli Rodzina 500+ mogą zostać kompletnie przyćmione przez zbliżający się wielkimi krokami strajk pracowników Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej, którzy mają dość niedorzecznie niskich wynagrodzeń i fatalnych warunków swojej płacy. Są tym bardziej zdeterminowani, że trwający od jesieni ubiegłego roku protest został przez władzę w zasadzie kompletnie zignorowany, a zapowiedź likwidacji kryterium dochodowego przy świadczeniach na każde dziecko oznaczać będzie zwolnienia części z nich. Tym razem pracownicy MOPS-ów mają więc zamiar zastosować najmocniejszy z dostępnych argumentów i grożą, że zaprzestaną wykonywać swoje obowiązki, wśród których jest przecież obsługa zarówno programu 500+, jak i programu “wyprawka+”.
“Super Express” przypomina treść listu, jaki minister Rafalska otrzymała wiele miesięcy temu. – Myślę, że nikt z pracowników socjalnych czy obywateli nie chciałby być na miejscu takiej rodziny. Ale oczywiście ważne jest zwrócenie uwagi rządzącym, że jest coś w tym wszystkim nie tak, skoro pracownik socjalny kwalifikujący do otrzymania świadczenia sam mógłby z takiej pomocy skorzystać – pisał w liście do resortu minister Elżbiety Rafalskiej Paweł Maczyński, wiceprzewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej oraz członek Rady Pomocy Społecznej. Reakcji stosownej się nie doczekał, bo jak wiemy, rząd ma obecnie ważniejsze sprawy, niż rozwiązywanie problemów pracowników administracji.
Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej wystosowała apel, w którym nawołuje do rozpoczęcia strajku – Przykład strajkujących nauczycieli pokazał, że ok. 400 tys. pracowników oświaty nie należących do żadnego związku zawodowego, ale z pomocą związków zawodowych może doprowadzić do największego strajku tej grupy zawodowej. Nasz sprawdzian przed nami. Teraz albo nigdy – czytamy w komunikacie PFZPSiPS.
Oczywiście formalne rozpoczęcie strajku z pewnością nie będzie proste, a i uzwiązkowienie w polskich urzędach i MOPS-ach zbyt duże nie jest. Najgorszy dla władzy scenariusz może jednak zakładać, że zjednoczeni ponad związkowymi podziałami nauczyciele dadzą dobry przykład, że walczyć o swoje trzeba. Zwłaszcza gdy okazuje się, że premier Morawiecki potrafi wyciągać z kapelusza kolejne miliardy złotych (co z tego, że przy pomocy grabieży środków z OFE). Gdy nadejdzie spowolnienie gospodarki, na wyższe pensje szans już nie będzie.
Źródło: Super Express
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU