Czy kontrowersje są na miejscu?
Nie wiemy, czy MEN odpowie nastolatkowi. Podręcznik do przedmiotu wywołał już jednak na tyle duże emocje, że wątpliwe, by na długo zagrzał miejsce w szkolnych plecakach. Czy jednak kontrowersje są tutaj na miejscu?
Sam prof. Roszkowski broni się tym, że pod lupę wzięto tylko parę fragmentów całości i do tego źle je zinterpretowano. Już jednak to pokazuje niedopracowanie podręcznika, którego zawartość nie powinna podlegać interpretacji. Tego typu publikacje mają zawierać suche fakty, a nie poglądy autora, jak ma to miejsce w pracy Roszkowskiego.
Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że cała afera to jednak trochę burza w szklance wody. Najczęściej cytowane fragmenty książki nie dotyczą bowiem – jak sugerują krytycy Roszkowskiego – metody zapładniania kobiet in vitro, ale klonowania ludzi. Należy uczciwie uznać, że niektóre osoby stały się przewrażliwione na punkcie podręcznika do tego jakże potrzebnego przedmiotu.
Źródło: Instagram
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU