Już w styczniu 2020 roku Agencja Wywiadu ostrzegała przed epidemią koronawirusa. Z notatki do której dotarła Gazeta Wyborcza wynika, że wywiad określił zagrożenie wirusem jako poważne i należy przygotować się na kryzys. Wszystko wskazuje na to, że informacje zostały przez rząd zignorowane.
Chiny dla Agencji Wywiadu są jednym z najważniejszych kierunków działania i podobnie jak inne służby NATO badała ona, na ile doniesienia o koronawirusie mogą być wyolbrzymione i służyć do prowadzenia wojny informacyjnej oraz szerzenia paniki. (…)Agencja Wywiadu ostrzegała , że zagrożenie jest realne, trzeba się na nie przygotować, a epidemia na pewno nie ograniczy się tylko do obszaru Chin – ujawnia informator gazety, który miał dostęp do analizy wywiadu.
Informacje zebrane przez polski wywiad i sporządzona analiza były tak ciekawe, że znalazły się w dwóch poufnych biuletynach informacyjnych NATO. Są one regularnie uzupełnianie bieżącymi zapisami, a dostęp do nich mają służby państw Sojuszu. Według źródeł Wyborczej najpoważniej sprawę potraktowała Estonia, przygotowując odpowiednią ilość sprzętu ochronnego – maseczki, kombinezony, płyny odkażające, mobilne laboratoria. Część krajów, w tym Polska, bardzo długo trzymała się tezy, że skala zagrożenia jest wyolbrzymiona i wykorzystywana przez propagandę wrogą USA i NATO.
Gdy raport wywiadu leżał już od pewnego czasu na biurku premiera, Morawiecki 2 lutego mówił, że rząd trzyma rękę na pulsie i monitoruje sytuację – Jeszcze w połowie lutego Polska wysłała do Chin transport co najmniej kilku tysięcy maseczek ochronnych (teraz ich brakuje, podobnie jak testów i sprzętu ochronnego dla personelu medycznego) – pisze Gazeta Wyborcza.
Źródło: wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU