Wczorajsza debata w Sejmie nad projektem “Stop LGBT” wywołała wielkie emocje. Głośnym echem odbiło się wystąpienie Krzysztofa Kasprzaka, który uzasadniał pomysł Kai Godek. – To, co wydarzyło się wczoraj w Sejmie, jest wstrętne. Czuję do Godek wielką odrazę – komentuje to wszystko Jakub Żulczyk.
Żulczyk mówi co, sądzi o wydarzeniach w Sejmie
Kasprzak, uzasadniając projekt Kai Godek, porównał osoby LGBT do totalitarnego ruchu. Nawiązał wręcz bezpośrednio do komunizmu i faszyzmu.
– Długofalowym celem lobby LGBT jest zniszczenie małżeństwa i rodziny oraz wszelkiego naturalnego porządku społecznego. (…) Ludzie są nośnikami pewnych idei, czasem są to idee dobre, czasem złe. W przypadku ideologii LGBT są skrajnie złe, gdyż mamy do czynienia z kolejną odsłoną rodzącego się totalitaryzmu – mówił.
Oburzył tymi słowami pisarza, scenarzystę i dziennikarza Jakuba Żulczyka.
– To co wydarzyło się wczoraj w Sejmie, jest wstrętne. Czuję do Godek wielką odrazę, brzydzę się nią, ale jeszcze większą odrazę czuję do ludzi, którzy wpuścili ją i jej klakiera do tego budynku – skomentował pisarz.
– Osoby, które powinny wegetować na kompletnych peryferiach internetu, lub bełkotać swoje na parafialnych wieczorkach u zaprzyjaźnionych księży, ewentualnie grzać wyroki za szerzenie mowy nienawiści mają swoje pięć minut w najważniejszej sali w państwie, przy cichej aprobacie rządzących – dodał artysta. – Europejskie państwo chroni i promuje faszyzm i nienawiść, Bąkiewicza i Godek, ohydnych ekstremistów. To najobrzydliwszy czas w historii tego Państwa, odkąd pamiętam. Jestem wściekły i załamany – podsumował.
Granie sprawą LBGT
Jak widać, prawica nadal gra sprawą LGBT. Szkoda, że dzieje się to w czasie, gdy trwa konflikt na granicy z Białorusią i kłótnia z UE. Ludzie pokroju pani Godek stanowią tylko pionki w tej rozgrywce.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU