Podczas piątkowych starć z policją w Warszawie służby zatrzymały 48 osób. Z raportu Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur wynika, że wśród nich byli też ludzie kompletnie przypadkowi.
W piątek na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie policja zatrzymała aktywistkę LGBT Margot – formalnie Michała Sz. Doszło do protestów i starć z policją, po których zatrzymano 48 osób. Z relacji zatrzymanych, które znalazły się w raporcie Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur przy Rzeczniku Praw Obywatelskich, wyłania się ponury obraz.
Zatrzymanie po zakupach
KMPT rozmawiało z 33 zatrzymanymi. Z rozmów wynika, że wśród nich znalazły się osoby przypadkowe, które nie brały udziału w proteście.
– Jak wynika z obserwacji KMPT wśród zatrzymanych znalazły się m.in. osoby, które nie uczestniczyły czynnie w zgromadzeniu na Krakowskim Przedmieściu czy ul. Wilczej, a przyglądały się zajściu. Niektóre z tych osób miały tęczowe emblematy (torby, przypinki, flagi). Wśród zatrzymanych były jednak także osoby przypadkowe, które akurat w danym momencie wyszły np. do sklepu i wracały z zakupami – czytamy w raporcie.
https://twitter.com/Anna_Mierzynska/status/1292214912471769091
Niektórzy rozmówcy zwracali uwagę na brutalność policji, część wspominała o pobiciu w policyjnych samochodach. KMPT zapisało w raporcie, że część osób „posiadała widoczne obrażenia na ciele”.
Zatrzymani podkreślali chaos panujący wśród policji. Funkcjonariusze nie podawali powodów zatrzymania, te pojawiały się po kilku godzinach.
– Ostatecznie większości z zatrzymanych zarzucono popełnienie czynu z art. 254 Kodeksu karnego, czyli udział w zbiegowisku ze świadomością, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie. Osoby zatrzymane nie miały informacji dokąd zostaną przetransportowane – czytamy w raporcie, w którym zaznaczono, że niektóre osoby przez kilka godzin nie dostawały jedzenia i wody.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU