Polityka i Społeczeństwo

Jak kumpel Jakiego ustawił się przy europośle. Bulwersująca historia jednej znajomości

Autorytet PiS ostro o kampanii Jakiego. Te słowa rujnują przekaz dnia obozu władzy
Fot. TVP Info

W 2016 r. Patryk Jaki mianował na dyrektora przywięziennej instytucji swojego kolegę i polityka Solidarnej Polski, Piotra Świderskiego. Ten przez kilka lat zachował stanowisko, mimo sygnałów o licznych nieprawidłowościach. Ponadto budował sieć telefoniczną dla więźniów. Projekt upadł, ale firma asystenta Jakiego, która była w niego zaangażowana, zarobiła blisko milion złotych.

Świderski był dyrektorem Pomorskiej Instytucji Gospodarki Budżetowej „Pomerania”. To państwowe przedsiębiorstwo, które zatrudnia ponad 500 pracowników i obraca dziesiątkami milionów złotych. Ponoć rządził nim niemal jak swoim mini-państwem: wydawał bez przetargów setki tysięcy złotych publicznych pieniędzy, zaczął realizację projektu telefonii dla osadzonych, czy zatrudniał swoją rodzinę i znajomych, m.in. z Solidarnej Polski. Co najgorsze, zaczął dokonywać pewnych inwestycji. 

“Posejdon”

“6 czerwca 2016 roku Świderski dostaje od Dyrektora Okręgowej Służby Więziennej w Koszalinie zielone światło by zrobić remont w ośrodku „Posejdon” w Ustce, należącym do SW. 6 pokoi gościnnych zostanie połączonych w 3 luksusowe apartamenty” – informuje OKO.press.

Świderski wymyślił sobie, że wybuduje apartamenty, w których będzie podejmował gości: jeden dla niego, jeden dla generała Kitlińskiego, szefa Służby Więziennej no i oczywiście jeden dla ministra Jakiego – wspomina osoba z kierownictwa Pomeranii.

Koszt prac? Ponad 200 tys. zł, z czego za projekt i budowę zapłacono 110 tys. zł. Prace zlecono bez przetargu.

– Świderski miał taki styl – mówił, że on ma w dupie ustawy, więc nie ogłaszał przetargów, tylko co mógł, to dawał z wolnej ręki– mówi jego ex-współpracownik.

12 lipca 2016 roku Zbigniew Toruń, przełożony Świderskiego, zlecił audyt inwestycji. Po lekturze raportu chciał zwolnić swojego zastępcę. Jako oficjalny powód podał m.in. brak zaufania. Próba jednak zakończyła się porażką.

Ciekawiej robi się jednak potem. Ostatecznie to… Świderski przejmuje władzę w „Pomeranii”.

– Jak Świderski został dyrektorem, pierwsze co zrobił, pojechał razem z prawnikiem do Czarnego, gdzie urzędował wcześniej Toruń i szukali tego audytu – mówi były pracownik „Pomeranii”. Wspomniany dokument znika. Nowy szef nadal budzi kontrowersje.

Na Świdra cały czas przychodziły donosy i Jaki go informował o tym, że przychodzą. A Świder cały czas twierdził, że to oszczerstwa – mówi dobry znajomy Świderskiego.

Druga kontrola

Na początku 2017 roku ministerstwo Ziobry zarządza w Pomeranii swoją kontrolę wspomnianej inwestycji. Wytyka się w jej ramach, że „wykonawcę wybrano z wolnej ręki, nie przedstawiono oferty ani kosztorysu inwestorskiego”. Do tego dodano „brak uzasadnienia wyłączenia stosowania przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych” i „ponoszenie nieuzasadnionych ekonomicznie wydatków gastronomicznych w trakcie spotkań z kontrahentami podczas spotkań biznesowych”

Efekt? Bohater tego tekstu nadal pozostaje na stanowisku.

Telefony dla więźniów

Dalej historia nabiera rumieńców jeszcze bardziej. Na scenę wkracza firma “Eligiusz Kameduła Usługi Doradcze”. Jej szef był asystentem społecznym Jakiego (choć obaj panowie ponoć słabo się znają). W połowie 2017 roku startuje projekt o nazwie Teldos – to skrót od Telefonii Dla Osadzonych. Chodzi o stworzenie telefonii dla więzień. Szybko pojawiają się problemy.

„Niby mieliśmy zielone światło z centrali więziennictwa i z ministerstwa, ale szło jak po grudzie” – mówi jeden z wykonawców sieci.

25 lutego 2019 roku powstaje spółka Teldos. “Dotarliśmy do jej wewnętrznych dokumentów. Wynika z nich, że wartość sieci obliczono na 31 mln zł. Pierwsze połączenia miały być realizowane w grudniu 2019 roku, a cały projekt miał zostać zakończony w maju 2020 roku” – dowiadujemy się z OKO.press.

Potem komplikacje nie znikają. Spółka Teldos formalnie działa, ponoć nie jest jasne, czym się zajmuje. Są prowadzone jakieś drobne prace za pieniądze „Pomeranii”. Projekt jest można uznać na martwy.

Od lutego 2019 roku była kompletna blokada. Dlaczego? Nikt mam tego nie wyjaśnił, ale było jasne, że ma to związek z kandydowaniem Jakiego do europarlamentu. Jaki miał mówić Świderskiemu, że teraz to się nie uda, żeby się nie rozpędzał z pracami. Mówił mu tak: Piotrek, poczekaj do wyborów, po wyborach ze wszystkim ruszymy – opowiada jeden z informatorów.

Potem wszystko już się rozsypuje. Kilka dni po tym, jak Jaki został europosłem, Świderski przychodzi zły do swojej firmy, ponoć kłóci się z politykiem przez telefon. Od początku czerwca przestaje chodzić do pracy.

17 czerwca spółka Teldos zostaje zawieszona. Z kolei 26 czerwca Świderski zostaje zwolniony dyscyplinarnie.

– Oni już wcześniej chcieli Świderskiego wygasić, ze względu na machlojki. Do momentu wyborów ciągle go zwodzili po to, żeby nie narobił szumu. Przypuszczam, że on też bardzo dużo wiedział. Po wyborach poszedł w odstawkę – mówi informator OKO.press.

Koniec?

To jednak nie koniec. W lutym 2020 r. Piotr Świderski jest widziany na konwencji Solidarnej Polski. – Świder cały czas liczy, że koledzy znajdą mu jakąś nową posadę” – mówi znajomy byłego szefa “Pomeranii”. Czy to ostatni akt tego dramatu. Tego nie jesteśmy pewni…

Źródło: OKO.press

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie