Gospodarka

Wściekły przedsiębiorca wystosował apel do Kaczyńskiego. Prezes powinien go przeczytać (w przerwie przygotowań do zamachu stanu)

Tarcza antykryzysowa - krytyka
Fotokon / Shutterstock.com

Rząd przyjął, a prezydent podpisał tak zwaną tarczę antykryzysową. Ustawa zawiera rozwiązania, które mają pomóc firmom w przetrwaniu kryzysu gospodarczego, czekającego nas przez wybuch pandemii. Władza jest z projektu dumna, co innego myślą przedsiębiorcy. Jeden z nich wyraził swoje wątpliwości w dosadnych słowach i zaadresował je do Jarosława Kaczyńskiego.

Tarcza antykryzysowa dziurawa? Wątpliwości przedsiębiorców

Są branże, które szczególnie ucierpią przez trwającą epidemię. Zamknięte restauracje, hotele, kina czy lokale usługowe, jak fryzjer, nie przynoszą właścicielom dochodu, a wciąż generują koszta. Tarcza antykryzysowa miała przynieść przedsiębiorcom ulgę, ale wiele z jej zapisów nie budzi entuzjazmu.

Jednym z przykładów mogą być warunki trzymiesięcznego zwolnienia z ZUS dla samozatrudnionych. Aby je przyznać, ZUS bierze pod uwagę przychód firmy. Nie dochód, co byłoby logiczne. Innym – nisko oprocentowane kredyty w wysokości 5 tys złotych dla mikrofirm. Pomysłodawcy tego rozwiązania najwyraźniej zapomnieli o jednym zerze w tej kwocie. Pan Norbert, właściciel hotelu i kilku restauracji, uważa podobnie.

Zaproponowaliście firmom kredyty 5 tys zł. Czy Państwo jesteście poważni? Panie Jarosławie, czy Pan kiedykolwiek prowadził działalność gospodarczą? Bo mam wrażenie, że nie… – napisał przedsiębiorca w mediach społecznościowych.

Proszę Pana, wie Pan co można sobie kupić za 5 tys? Rasowego kota. Na pewno nie uratować firmę, w której pracują ludzie – zauważa gorzko.

Ostre słowa przedsiębiorcy. „To nie koronawirus niszczy mi firmę”

Pan Norbert prowadzi biznes od 20 lat. Jak zaznacza w swoim tekście, Jarosław Kaczyński bywał gościem jego restauracji. Biznesmen zaznacza, że zawsze traktował wszystkich gości, w tym prezesa PiS, z szacunkiem. Teraz, w trudnym momencie, oczekiwał rewanżu. Ale się nie doczekał.

Nie koronawirus właśnie niszczy mi firmę i dorobek ponad 20 lat mojego życia. Nie koronawirus zaraz spowoduje, że kilka milionów Polaków zostanie bez pracy. To Pan razem ze swoim rządem niszczycie wszystko na co ciężko pracowałem i na co pracowali inni przedsiębiorcy – pisze gorzko pan Norbert.

Następnie ostro krytykuje działania rządu. Zarzuca, że władza działała opieszale, zwlekała z restrykcyjnymi obostrzeniami, przez co nie udało się wcześniej zdusić epidemii.

Pan Norbert zarzuca też Kaczyńskiemu polityczną grę na wirusie.

Gdy usłyszałem Pana wypowiedź: „Wybory się odbędą”, zmroziło mnie. Pan nie ma sumienia? Dlaczego chce Pan wysłać obywateli na pewną śmierć? Przecież wiadomo, że w trakcie wyborów wiele osób się zarazi i wiele umrze. Władza budowana na trupach? – grzmi przedsiębiorca.

Nie mam zamiaru bezczynnie się przyglądać jak Pańskie osobiste obsesje rujnują mi życie i zaczynają rujnować życie milionów Polek i Polaków. Pan nie ma prawa bawić się w Boga, który będzie decydował o życiu i śmierci obywateli. Nie ma Pan prawa niszczyć firmy, którą tworzyłem tyle lat – dodaje ostro pan Norbert.

Na koniec swojego listu apeluje do Kaczyńskiego o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej.

Chcemy przeżyć. Jeśli nie chce Pan pomóc, niech Pan przynajmniej tego nie utrudnia – kończy przedsiębiorca.

Źródło: Super Express

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Dominik Kwaśnik

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent stołecznego UKSW. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu. Pasjonat historii i podróży, uwielbia odkrywać i poznawać nowe miejsca – zarówno w swojej Warszawie, jak i poza nią.

Media Tygodnia
Ładowanie