Powraca syn Beaty Szydło. W sprawie plotek o rzekomym zostaniu ojcem w trakcie posługi kapłańskiej, prokuratura zleca przesłuchania internautów.
Gdy syn Beaty Szydło przyjmował święcenia kapłańskie, prorządowe media urządziły mu owację na stojąco. Potem sytuacja wymknęła się byłej premier spod kontroli, bo Tymoteusz Szydło odszedł ze stanu kapłańskiego. Media odnalazły go pod zmienionym nazwiskiem w firmie powiązanej z Danielem Obajtkiem. W międzyczasie internet spekulował na temat powodów rezygnacji syna Beaty Szydło z posługi kapłańskiej.
Polska prokuratura i – na jej wniosek – przynajmniej jedna placówka dyplomatyczna wzywają na przesłuchania osoby, które zamieszczały w internecie wpisy na temat Tymoteusza Szydły w czasach, gdy jako ksiądz miał rzekomo zostać ojcem – informuje “Gazeta Wyborcza”.
Przesłuchanie Piotra Surmaczyńskiego, działacza polonijnego, pisarza i dramaturga odbyło się dwa tygodnie temu w konsulacie RP w Londynie. Na facebookowym koncie pisarza znajdowały się wpisy dotyczące Tymoteusza Szydły, które zostały mu okazane.
Zaproszono mnie do konsulatu na absurdalne przesłuchanie o życiu seksualnym Tymoteusza Szydły. Miałem być świadkiem, ale rozmowa toczyła się tak, jakbym już był oskarżony – mówi “Wyborczej”.
Przesłuchanie było prowadzone przez wicekonsula Bogusza Niesłuchowskiego, który odczytał z kartki osiem pytań, przesłanych przez warszawską prokuraturę okręgową. Niesłuchowski pytał m.in. o to, skąd Surmaczyński wie, że syn Beaty Szydło ma dziecko z kobietą. Pisarz odpowiedział, że z wiedzy naukowej, gdyż wedle praw biologii jedynie kobieta jest w stanie zajść w ciążę.
Kolejne pytanie przerosło działacza polonijnego. Wicekonsul dopytywał, skąd świadek dysponuje wiedzą o “obcowaniu płciowym Tymoteusza Szydły z osobą poniżej 15. roku życia”. Oświadczył, że nie ma żadnej wiedzy na temat obcowania płciowego księdza Szydły. Dodał, że dyskusja na ten temat wydaje mu się odrobinę perwersyjna.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU