Oficjalnie Marian Banaś, szef Najwyższej Izby Kontroli, jest z PiS-em pokłócony. Nieoficjalnie targuje się z politykami o stanowiska.
Partyjny nominat Marek Opioła, dotychczasowy wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli, odszedł ze stanowiska z dniem 1 lutego i zastąpił Janusza Wojciechowskiego w Europejskim Trybunale Obrachunkowym. Marian Banaś, według informacji “Rzeczpospolitej”, chce zwolnić Janinę Bielak, obecną dyrektor generalną NIK, którą sam powołał, ale mu podpadła.
Według nieoficjalnych informacji “Rzeczpospolitej” Marian Banaś negocjuje obecnie z PiS, by w zamian za kandydata tej partii na wiceszefa Izby mógł obsadzić “swojego”, nowego dyrektora generalnego – informuje dziennik.
Dwa tygodnie temu Marian Banaś spotkał się z prezydentem, a Kancelaria Prezydenta nie jest skora do chwalenia się tym spotkaniem. Nieoficjalnie, Andrzej Duda może być negocjatorem zwaśnionych stron. Kandydatem partii rządzącej może być także osoba wskazana przez prezydenta – Może Banaś poszedł do prezydenta dlatego, że w PiS nie bardzo chcą z nim rozmawiać. W każdym razie prezes NIK jest w bieżącym kontakcie z Ryszardem Terleckim – mówi rozmówca gazety.
Jak pisze “Rzeczpospolita”, Marian Banaś jest niezadowolony Joanny Bielak i chce ją zwolnić. Bielak to biegła audytorka i możliwe, że nie pod wszystkim chce się podpisywać. Banaś sprawę stawia w ten sposób – “zgodzę się na waszego wiceprezesa w miejsce Marka Opioły, ale musicie mi powołać mojego dyrektora generalnego”. W obu przypadkach musi to być wspólna decyzja prezesa NIK i marszałka Sejmu, którym jest Elżbieta Witek z PiS.
Źródło Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU