– Nam powiedział, że jeśli chcemy dalej działać, to musimy wynająć świetlicę i opłacać rachunki. Nie zgodziłyśmy się na to, bo wiedziałyśmy, że wójt dostał od wojewody 250 tys. zł na pomoc uchodźcom. Jedzenie, wszystkie inne rzeczy pochodziły od darczyńców – relacjonuje wolontariuszka.
Jak sprawę wyjaśnia sam wójt? Z „Wyborczą” nie chciał rozmawiać. Redakcja otrzymała za to mail od sekretarz gminy Beaty Gałęzy. Można w nim przeczytać kilka zarzutów, m.in. wskazano, że „lokal ten nie spełnia również warunków do stałego zamieszkiwania”. Decyzję o zamknięciu uzasadniono… kwestiami bezpieczeństwa.
– Wójt Gminy Radymno uwzględniając kwestie bezpieczeństwa osób przebywających, koordynacji działań z wszystkimi służbami zmierzającymi do utworzenia pomocy systemowej (której domaga się już większość mieszkańców gminy), a także racjonalnego gospodarowania finansami publicznymi, zdecydował o zamknięciu punktów w Chotyńcu i Piaskach – tłumaczy pani sekretarz. A czemu zainstalowano tam kamery i wymieniono zamki? To także „kwestia bezpieczeństwa”.
Czytaj również:
- Brytyjski polityk przewiduje szokujący ruch Putina. Zbrodniarz zrobi to 9 maja? “Nie wolno go lekceważyć”
- Co się stało z… ustami Putina? Lawina komentarzy po ostatnim wystąpieniu zbrodniarza
- Putina czeka poważna operacja? Wiadomo, komu zbrodniarz przekaże tymczasowo władzę
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU