Wojna na Ukrainie nie idzie po myśli Władimira Putina. Rosyjski zbrodniarz miał wściec się, gdy okazało się, że lotnisko w Winnicy zostało ostrzelane najdroższymi pociskami.
Miała być szybka akcja – dwa, trzy dni i Kijów zdobyty, a Władimir Władimirowicz triumfuje na Kremlu. A tu nic z tego – Ukraińcy bronią się już dwa tygodnie, rosyjska armia ponosi straty, a w gospodarkę uderzają sankcję. Nie mówiąc już o reputacji i wiarygodności Rosji, które spadły na dno.
Nic dziwnego, że kremlowski zbrodniarz jest wściekły. A tu jeszcze dochodzą do niego takie wieści, jak zmarnowanie najdroższych pocisków! Jak donosi brytyjski dziennikarz Christo Grozev, rosyjska armia wykorzystała aż osiem bardzo drogich pocisków, by ostrzelać lotnisko w Winnicy. W tym momencie kampanii nie należy ono do specjalnie istotnych strategicznie celów.
– Wewnętrzne źródła, które teraz coraz chętniej opowiadają, co tam się dzieje, na przykład przedwczoraj opowiedziały nam i innym mediom, że po tym, gdy poinformowano, że osiem rakiet, bardzo drogich rakiet, z tych, jakich już nie ma za wiele w zapasach Rosji, zostały wystrzelone w Winnicę, Putin był wściekły, bo wcześniej powiedziano mu, że te pociski są najcenniejsze i generalnie jest ich nie więcej niż tysiąc – przekazał Grozev, cytowany przez agencję Ukrinform.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU