Wydawało się, że uzasadnienie Sądu Okręgowego w Warszawie ws. prezesury w Porozumieniu zakończy absurdalny konflikt o władzę. Nic bardziej mylnego, Adam Bielan już zapowiada kontratak.
Jak pamiętamy, w Porozumieniu rozgorzał spór o władzę między Adamem Bielanem a Jarosławem Gowinem. Bielan został zawieszony i wykluczony z partii, ale potem okazało się, że kadencja Gowina upłynęła już w 2018 roku. W interpretacji części posłów oznaczało to, że to właśnie Bielan jest faktycznym liderem ugrupowania jako przewodniczący konwencji krajowej.
Bielan domagał się, by sąd zakończył kadencję Jarosława Gowina. Jednak Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że… pod wnioskiem musi widnieć podpis Jarosława Gowina. A skoro tego autografu nie będzie, to wniosek zwrócono jako złożony przez osobę nieumocowaną do reprezentowania partii.
– Dzisiaj 2 kwietnia 2021 roku absolutnie już możemy uznać cyrk Adama Bielana za zakończony – przekazał wicerzecznik porozumienia Jan Strzeżek. Sąd uzasadnił, że upływ kadencji prezesa Porozumienia nie jest jednoznaczny z automatycznym wygaśnięciem mandatu. To stałoby się, gdyby wybrany został nowy prezes. Wydaje się, że to sprawa podobna do aktualnego statusu RPO – Adam Bodnar wciąż pełni swoje obowiązki, bo parlament nie potrafi wybrać następcy.
Uzasadnienie Sądu nie kończy jednak tego długiego serialu. Adam Bielan już zapowiada zaskarżenie decyzji Sądu. W oświadczeniu Bielan stwierdza, że „zarządzenie jest wątpliwe pod względem prawnym”, a uzasadnienie „wewnętrznie sprzeczne” i „nie opiera się na postępowaniu dowodowym”.
– Sprawa nie jest zakończona i zostaną wykorzystane wszystkie instrumenty prawne, by nie doszło do niebezpiecznego precedensu, zgodnie z którym możliwe byłoby pełnienie w Polsce dożywotniej władzy publicznej bez potwierdzenia mandatu społecznego w demokratycznych wyborach – zapowiada Bielan. Można szykować się na kolejne emocje.
Źródło: Dziennik.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU