Polityka i Społeczeństwo

Wódz Biedroń i kiepski start nowego “lewicowego” projektu. Były prezydent Słupska skończy ogólnopolską politykę szybciej, niż zaczął?

fot. materiały prasowe

​Najnowsza “Polityka” zawitała na spotkanie Roberta Biedronia z wyborcami w Łomży – “Pobrzmiewają nieco echa wystąpień Szydło i Kukiza z kampanii w 2015r. Zwłaszcza, że Biedroń tak samo chętnie kreuje się na ofiarę medialnego mainstreamu(…)” – opisuje swoje pierwsze wrażenia autor artykułu i dodaje – “Oligarchiczne rządy nowej elity PiS aż tak wiele zatem nie zmieniły” – kpi Rafał Kalukin.

Tygodnik pisze o kuluarowych plotkach z których wynika, że Biedroń wprowadził korporacyjny system obowiązkowych wpłat. Jeśli ktoś aspiruje do miejsca na liście, to powinien wnieść twardsze aktywa finansowe – “(…) Co zresztą od razu hierarchizuje niby to spontanicznie kształtujący się ruch, buduje podział na uprzywilejowanych oraz masę członkowską (…)” – pisze tygodnik. Nie ma zbyt wiele prawdy w opowieści o spontanicznej mobilizacji struktur Biedronia. Działaczy Zielonych kuszono w Płocku i Radomiu, z Partii Razem również próbowano wyciągać pojedynczych ludzi.

Projekt Roberta Biedronia pod wieloma względami przypomina inicjatywę Janusza Palikota, który tak samo kontestował partie polityczne oraz pozorował budowę ruchu społecznego. Równolegle zarejestrował stowarzyszenie oraz partię polityczną, żeby obejść limity w finansowaniu partii z prywatnych źródeł. Przejęto także wodzowski charakter projektu – czytamy w Polityce. Jednak autora najbardziej uderzył brak postulatów socjalnych na spotkaniu. Co sugeruje, że projekt Biedronia na razie trafia głównie do klasy średniej.

Sam się ostatnio zastanawiałem, ile w Biedroniu jest prawdziwej lewicy. I nie mam tu na myśli oklepanych przez wszystkich związków partnerskich czy postulatów rozdziału kościoła od państwa, bo panuje takie przeświadczenie, że jak ma się takie poglądy, to można się już nazywać lewicą. Sęk w tym, że są jeszcze postulaty socjalne, podatki, służba zdrowia czy wydatki na armię. Z Robertem Biedroniem jest taki problem, że on od pewnego czasu przestał używać określenia “lewica”, zastępując je pojęciem “ruchu progresywnego”. Jeszcze dwa lata temu z przejęciem mówił, że jest człowiekiem lewicy i lewicy kibicuje, a dzisiaj nie przechodzi mu to przez gardło. Włodzimierz Czarzasty mówił ostatnio, że chciałby, aby SLD blisko współpracowało z partiami lewicowymi – Partią Razem, Zielonymi, PPS i innymi dotychczasowymi partnerami. Ze środowiskiem Roberta Biedronia też chciałby nawiązać kooperację – “(…) jeśli uzna się je za lewicę” – podkreślił.

Źródło: Polityka

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie