Przedwczoraj za Rzeczpospolitą pisaliśmy o pośrednikach podbijających cenę za maseczki, które finalnie sprzedano za potężne pieniądze Ministerstwu Zdrowia. Z analizy faktur wynika, że firma Przemysława W. sprzedała innym podmiotom sprzęt ochronny, a one z uśmiechem na ustach “pyknęły” ministerstwo na 5 mln zł. Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem oszustwa wielkich rozmiarów.
Kto kupił w Chinach wadliwe maseczki, za które Ministerstwo Zdrowia zapłaciło 5,5 mln zł? Do importu przyznaje się… producent chłodni. Resort jest zaskoczony – informuje dzisiejsza Rzeczpospolita. Ofertę sprzedaży w ministerstwie złożył Łukasz G., znajomy brata Łukasza Szumowskiego. Problem polega na tym, że G. prowadząc negocjacje z resortem, nie miał założonej działalności gospodarczej i nie wiadomo, w jakiej roli występował – Tym bardziej że firmanctwo (działanie jednej osoby pod szyldem i firmą innej osoby) jest przestępstwem skarbowym – pisze gazeta.
Spółka Igloo to producent chłodziarek, firma rodzinna Przemysława W. W oświadczeniu przesłanym Rzeczpospolitej pisze, że posiada doświadczenie na rynkach azjatyckich – To firma Igloo z o.o. zgłaszała towar do oclenia, jak również posiadała odpowiednią zdolność finansową do realizacji takiej transakcji – oświadcza mecenas reprezentujący firmę.
Jeśli prawdą jest, że to zupełnie inny podmiot sprowadził wątpliwej jakości maski, to powstaje pytanie, dlaczego sam nie złożył gorącej oferty Ministerstwu Zdrowia, ale zrobił to Łukasz G.(…) – pyta dziennik. Analiza faktur między podmiotami wykazała, że cena sprzętu wzrosła 2,5-krotnie, by w efekcie osiągnąć kwotę 45 zł plus 23 proc. VAT za sztukę. Prokuratura zbada, czemu w transakcji uczestniczył łańcuszek firm.
Źródło Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU