Polityka i Społeczeństwo

Wielkie pensje, mało pracy. Komisja ds. pedofilii ma się z czego tłumaczyć, ale wciąż ucieka przed kontrolą opozycji

Przewodniczący komisji Błażej Kmieciak opowiadał, jak to skutecznie pracuje ów urząd. Twierdził, że mimo krótkiego czasu istnienia już zajmuje się „ponad 120 sprawami wykorzystywania seksualnego dzieci”. Z tych 120 spraw 10 procent ma dotyczyć przestępstw duchownych. Jednak okazało się, że zaledwie dwie z tych wszystkich spraw skończyły się wszczęciem przez prokuratury zamkniętych już śledztw. Wiele wątpliwości pojawia się też w kwestii wynagrodzeń dla członków komisji, którzy pobiera ministerialne pensje. Kmieciak twierdził, że urząd „walczył o uzyskanie podstawowych narzędzi pracy”. I uzyskał – komisja dysponuje budżetem w wysokości 12 mln złotych.

Do zamykającej się przed posłami komisji trudno mieć zaufanie, gdyż wygląda, jakby miała coś do ukrycia. Tymczasem aż 38 procent Polaków uważa, że to państwo powinno zadbać o rozliczenie Kościoła z afer pedofilskich. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla „Rzeczpospolitej”. Z rezultatów badania wynika, że Polacy nie wierzą, iż Kościół poradzi sobie z tym problemem sam. Takiego zdania jest tylko 11 procent respondentów. 26 uważa, że powinien zająć się tym Watykan, a 23 – że potrzebny jest nacisk mediów i wiernych.

Źródło: Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie