Polityka to oczywiście przede wszystkim gra pozorów, więc w mediach prorządowych i największych mediach komercyjnych obowiązuje wersja oficjalna, w pełni zgodna z komunikatem z prezydenckiego profilu na popularnym medium społecznościowym. Wynika z niej, że prezydent powstałej już na dobre z kolan Polski Andrzej Duda, podczas odbywającego się w Davos Światowego Forum Ekonomicznego, został poproszony o spotkanie z prezydentem największego mocarstwa na świecie czyli Donaldem Trumpem.
Prośba oczywiście została wysłuchana i w krótkiej, acz treściwej rozmowie przy windzie, obaj przywódcy rozmawiali o współpracy gospodarczej, szczególnie w obszarze energetyki i inwestycji amerykańskich w Polsce. Szczegółów rozmów oczywiście nie poznaliśmy, ale warto by było ustalić, czy prezydent Andrzej Duda pochwalił się, że po opublikowaniu reportażu o neonazistach w Polsce, przeciwko amerykańskiej stacji TVN 24 po raz kolejny została uruchomiono kampania hejtu, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji już szykuje się do wymierzenia kolejnej kary.
Prezydent RP @AndrzejDuda w #Davos spotkał się z Prezydentem USA @realDonaldTrump. Rozmowa polityków dotyczyła współpracy gospodarczej PL i USA – szczególnie w obszarze energetyki oraz inwestycji amerykańskich firm w Polsce.#WEF2018 #Davos2018 pic.twitter.com/npPqLXgLcR
— Kancelaria_Prezydenta (@prezydentpl) January 26, 2018
Problem jednak zaczął się, gdy komentatorzy zaczęli zadawać pytania o szczegóły tego spotkania i faktyczne okoliczności wokół niego. I tu okazuje się, że wersja oficjalna może się okazać niczym innym, jak próbą przedstawienia jako wielki sukces kurtuazyjnego spotkania prezydentów obu krajów i próbą dopisania historyjki, której mało komu będzie się chciało weryfikować. Błyskawicznie pojawiły się bowiem pytania o miejsce spotkania, widoczny na zdjęciu pośpiech oraz brak znamion oficjalności. Bardzo szybko pojawiły się komentarze, że spotkanie z Donaldem Trumpem to nic innego jak wielka ściema.
Marek, poproś kancelarię prezydenta o zdjęcie jak Duda i Trump siedzą. Jak go nie mają, to znaczy, że wpadli na siebie na korytarzu, a cały komunikat o „rozmowie” o gospodarce i energetyce to totalna ściema. https://t.co/KFK7Iiqxo2
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) January 26, 2018
Dlaczego istotne znaczenie ma, czy prezydenci w ogóle usiedli? Nawet pobieżne przejrzenie oficjalnego konta na Twitterze prezydenta Stanów Zjednoczonych pokazuje, że dla niego spotkanie z polskim prezydentem nie było warte wspomnienia. W czasie pobytu w Davos na tym koncie widać zdjęcia ze spotkań z premierem Wielkiej Brytanii, Izraela oraz prezydentami Szwajcarii i … Rwandy. Na każdym ze zdjęć rozmówcy i ich delegacje siedzą w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu. Zwrócił na to uwagę były wicepremier w rządzie PO-PSL Tomasz Siemoniak.
Spotkania prezydenta Trumpa z prezydentem Dudą i prezydentem Rwandy. Znajdźmy 10 różnic. pic.twitter.com/j41ouXLChA
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) January 26, 2018
Ostatnio prezydencki doradca Zbigniew Zybertowicz mówił o konieczności wypracowania Maszyny Bezpieczeństwa Narracyjnego, czyli popularnej już pośród komentatorów MaBeNy. Trudno nie odnieść wrażenia, że właśnie z nią mamy do czynienia w tym przypadku. Mogło oczywiście być gorzej i prezydent USA mógł Andrzeja Dudy nie rozpoznać. Na szczęście tu MaBeNa nie jest potrzebna.
fot. Shutterstock/dominika zarzycka/Evan el Amin
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU