Nadszedł moment, na który czekali chyba wszyscy polscy kinomani. „Zenek”, kultowa już produkcja TVP, zaczyna podbój świata na platformie Netflix.
„Zenek”, czyli filmowa biografia ulubieńca Jacka Kurskiego – Zenona Martyniuka, była chlubą TVP. Rządowa stacja promowała film na wszystkie sposoby, zapowiadano podbój światowych kin. Wyszło jak zwykle, czyli mocarstwowe plany zostały planami.
– Jest nieprzekonujący i nijaki, to zmarnowana szansa, by opowiedzieć cokolwiek o życiu nastolatka za żelazną kurtyną – tak pisała o filmie recenzentka „The Guardian”.
Także w Polsce film nie okazał się wielkim sukcesem. TVP liczyła, że „Zenek” będzie hitem polskiego box office, nieprzypadkowo wybrano na dzień premiery Walentynki. Mimo nachalnego marketingu – materiały o filmie pojawiały się nawet w głównym wydaniu „Wiadomości”! – film zdecydowanie przegrał z erotycznym „365 dni”.
Teraz filmowe dziecko Jacka Kurskiego rusza na podbój świata na platformie Netflix. Czy biografia króla disco polo podbije serca użytkowników platformy? Cóż, łatwo przebić się nie będzie. Tym bardziej, że Zenkowa zmora z polskiego box office’u, „365 dni”, też znajduje się na platformie. A do tego dochodzi mnóstwo uznanych zagranicznych tytułów. O to, by „Zenek” wśród nich nie zniknął, na pewno mocno trzyma kciuki Jacek Kurski.
A jeżeli TVP nie wydała całych 2 miliardów na kampanię Andrzeja Dudy, to może warto dać te pieniądze profesjonalistom, którzy zrobią porządny film o polskiej historii? Polskie dzieje mają wielki filmowy potencjał, który czeka na wykorzystanie – wskazaliśmy nawet swego czasu kilka pomysłów.
A na koniec pewnie powstanie sequel „Zenka”.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU