Wczorajszy dzień stał pod znakiem pierwszej wolnej od handlu niedzieli, gigantycznych kolejek pod pojedynczymi, otwartymi Żabkami oraz dyskusji nad tym, czy wprowadzony przez rządzącą większość zakaz to działanie dla dobra pracowników, dla dobra związku zawodowego jawnie popierającego władzę czy uderzenie w podstawowe wolności Polaków.
Biorąc pod uwagę wystąpienia w prorządowej telewizji publicznej przewodniczącego “Solidarności” Piotra Dudy, można odnieść wrażenie, że to on był wczoraj gwiazdą dnia i najbardziej zadowolonym człowiekiem w Polsce.
– To zwycięstwo dla prawie miliona pracowników, którzy wreszcie mogli spędzić niedziele w domu z rodzinami, na spacerach – mówił Piotr Duda. – O to walczyliśmy przez wiele, wiele lat i dotrzymujemy słowa – po Święcie Trzech Króli to następny nasz etap, który jest bardzo ważny, bo pracownikom to się należy. To nie jest ustawa przeciwko konsumentom, to jest ustawa w obronie pracowników handlu. I to nam się udało – chwalił się w niedzielę na antenie TVP Info.
Opozycja natomiast nie szczędzi rządzącym słów krytyki, wskazując że ta decyzja, podjęta bez faktycznego zapytania Polaków o zdanie jest decyzją złą, skutkującą zwolnieniem dziesiątków tysięcy pracowników, zwłaszcza studentów i seniorów, którzy w niedzielę mogli sobie dorabiać a teraz tę możliwość bezpowrotnie stracili. Wbrew powszechnej narracji, zakaz handlu wcale nie był też motywowany chęcią zapewnienia odpoczynku wszystkim handlowcom w Polsce, a jedynie uderzeniem w największych graczy i zagraniczne sieci handlowe. Przyznał to zresztą m.in. Maciej Wąsik, prawa ręka ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.
https://twitter.com/WasikMaciej/status/972907705529786369
Prawdę jednak o tym, jaki był prawdziwy cel wprowadzenia zakazu handlu w niedziele ujawnił właśnie szef Solidarności. Piotr Duda zaliczył freudowską pomyłkę komentując sprawę w TVP Info. Powiedział bowiem, że “będziemy robić dla pracowników wszystko, aby żyło im się w naszej Ojczyźnie źle”.
https://twitter.com/tomwu74/status/972915160766664705
Oczywiście swój błąd błyskawicznie naprawił, jednak ta chwila szczerości najlepiej oddaje plany PiS i “Solidarności” odnośnie przyszłych zmian w statusie pracowników. Nie jest bowiem tajemnicą, że w resorcie pracy trwają prace nad rewolucją w prawie pracy, która wynagrodzi organizację kierowaną przez Piotra Dudę za lojalność i wspieranie polityki rządu radykalnym zwiększeniem znaczenia “S” oraz jej kompetencji.
Mamy się bowiem lada moment obudzić w kraju, w którym to władza decyduje, co Polakom wolno, a czego nie. Pierwszy taki krok właśnie wykonano.
Źródło: Twitter
fot.Tomasz Bidermann/ Shutterstock
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU