Gospodarka

Wielka klapa rządowego programu. Marzenie Morawieckiego staje się mrzonką

Mateusz Morawiecki
Flickr.com/Kancelaria Premiera

Trzy programy dopłat do samochodów elektrycznych kończą się klapą. Zainteresowani wykorzystali mniej niż 5 proc. całego budżetu – informuje WysokieNapiecie.pl

Wczoraj minął termin składania wniosków o dopłaty do auta elektrycznego w ramach trzech programów: “Zielony samochód”, “e-VAN” i “Koliber”. Na dotacje przeznaczono 147 mln zł, złożone wnioski opiewają na 7 mln zł, czyli mniej niż 5 proc. całego budżetu – W sumie, choć rząd chciał wesprzeć zakup przynajmniej 4000 samochodów elektrycznych, wnioski o dopłaty wypełniło niespełna 300 osób i firm, z czego połowa już w pierwszych godzinach od startu programu – pisze WysokieNapiecie.pl

Wśród powodów braku większego zainteresowania, branżowy portal wymienia zbyt niskie wsparcie w programie “Zielony samochód”. Najpierw planowano dopłaty na poziomie 30 proc. wartości samochodu elektrycznego, aby później obniżyć je o połowę – Polacy masowo zaczęli rezygnować z zarezerwowanych już w salonach “elektryków” – czytamy. W programach “e-VAN” oraz “Koliber” zabrakło finansowania leasingu. Wpływ miał także lockdown, ale również skomplikowane procedury dla kupujących, pomimo organizowanych szkoleń. Taksówkarzy do programu “Koliber” zniechęciła słaba infrastruktura.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) i Ministerstwo Klimatu mają świadomość, że wszystkie programy okazały się mało skuteczne i szykują zmiany. W rozmowie z portalem wiceminister Ireneusz Zyska mówi, że dopłaty do prywatnych samochodów elektrycznych nie będą priorytetem. Resort chce skierować wsparcie na samochody wodorowe.

Źródło WysokieNapiecie.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie