Rezultaty wyborów do Parlamentu Europejskiego są szokiem nie tylko dla Koalicji Europejskiej, której sondażownie dawały o wiele lepsze wyniki przez ostatnie miesiące. Okazuje się jednak, że cichy szloch będzie dziś słyszany nie w siedzibie głównej siły opozycyjnej w tym kraju.
O ile liderzy KE mogą czuć się zawiedzeni, tak inne partie czy politycy dostali od wyborców jeszcze boleśniejsze razy.
Wiosna
Choć Robert Biedroń może zarzekać się, że wynik Wiosny jest sukcesem, poziom 6% nie jest zadowalający. Zwłaszcza że mówimy o wyborach do Parlamentu Europejskiego, które powinny być pokazem siły dla tak proeuropejskiej organizacji. Sondaże dawały zresztą owemu politycznemu startupowi aż 10% poparcia. Można założyć, że jesienią, gdy odbędzie się walka o Sejm i Senat, Robert Biedroń i spółka będą już walczyć nie o przyzwoitą liczbę mandatów, ale o przetrwanie i przekroczenie progu 5%.
Nie do końca jasne jest też to, czy lider Wiosny odda za pięć miesięcy swój mandat Monice Płatek, jak pierwotnie obiecywał. Patrząc realistycznie: jako obywatel świata lepiej będzie się czuł w nowoczesnej Brukseli niż zatęchłym Domu Poselskim przy polskim Sejmie. Bez złośliwości – jego wyborcy mogą czuć się lekko oszukani.
Ponadto jest jeszcze inny element układanki. Ruch Palikota lata temu cieszył się niemal dwukrotnie większym poparciem Polaków, gdy wchodził do parlamentu. Nowoczesną również popierał cztery lata temu większy odsetek wyborców. Jak widać, przy duopolu PiS-KE zaczyna brakować miejsca na trzecią alternatywę.
Konfederacja
Wielu nazywało Konfederację pospolitym ruszeniem. Jakimś jednak cudem tej prawicowej koalicji udało się zbudować listy i w sondażach cieszyć poparciem ponad 5%. W czasie niedzielnych wyborów krążyły pierwsze przecieki z sondażowni, zgodnie z którymi owa polityczna spółka cywilna miała uzyskać nawet 10% głosów. Rzeczywistość okazała się brutalna. Konfederacja – mimo bardzo dobrego wyniku m.in. Jacka Wilka na Śląsku – nie przekroczyła progu wyborczego. Jeśli chce przetrwać, jesienią pozostaje jej alians z ruchem Kukiz’15.
Kukiz’15
Właśnie! O wilku mowa! A dokładnie o podstarzałym rockmenie, któremu zamarzyła się kariera w polityce. Paweł Kukiz zrobił świetny wynik w ostatnich wyborach prezydenckich. Jego ruch (bo w jego ocenie partie są „be”) cztery lata temu wszedł z impetem do Sejmu. Potem było już tylko gorzej. Pomimo paru całkiem merytorycznych projektów ustaw, klub poselski zaczął się rozpadać, jego lider tweetować o rzeczach co najmniej dziwnych, co w końcu odciągnęło od niego wyborców. Dziś po dawnej sławie zostały ruiny. Trochę jak po popularności Pawła Kukiza na scenie muzycznej…
Robert Gwiazdowski
Robert Gwiazdowski swoją partią Polska Fair Play chciał chyba powtórzyć sukces Ryszarda Petru. Jego ugrupowanie miało pociągnąć za sobą przedsiębiorców, naukowców i samorządowców. Szybko okazało się, że całość jest mało sexy, struktury są na tyle słabe, że nie udało im się zarejestrować list wyborczych we wszystkich okręgach, a do Gwiazdowskiego nie dołączały inne znane twarze. Niestety, ale wychodzi na to, że znany przeciwnik ZUS-u musi odrobić lekcję dot. tego, jak dziś działa się w polityce.
Co czeka nas jesienią?
To dobre pytanie, bo polityka potrafi płatać nam figle. Obecny wynik pokazał siłę PiS. Co teraz zrobi KE? Czy do polskiej polityki wróci Donald Tusk. I najważniejsze: kto trafi na podobną listę jak ta powyżej za pięć miesięcy? Wreszcie czy obecni przegrani nie będą wygranymi jesienią? Czeka nas chyba najciekawszy okres w polskiej polityce od lat…
Źródło: PKW
fot. materiały prasowe
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU