Zjednoczona Prawica rozpada się na naszych oczach. Gowin idzie na ostre starcie z PiS-em. Chodzi głównie o datę wyborów.
– Jarosław Gowin ogłosił już politykom swojej partii, że nie poprze pomysłu PiS na korespondencyjne wybory, a w związku z tym muszą się spodziewać utraty stanowisk. Jeśli więc prezes PiS nie wycofa się z pomysłu wyborów kopertowych, a Jarosław Kaczyński nie odwoła swojego ultimatum, to większość parlamentarna rozpadnie się, a rząd mniejszościowy PiS-u – nie będzie w stanie rządzić – donosi radio RMF FM.
Sam Jarosław Gowin jest obecnie wicepremierem, ale w radzie ministrów zasiada też np. Jadwiga Emilewicz jako szefowa resortu rozwoju.
Gowin nie chce narazić Polaków na zarażenia
– Jeśli tempo będzie spadać, a musiałoby spadać w sposób znaczący, wtedy będziemy się zastanawiać nad tym terminem – mówił Gowin we wtorek w Radiu Zet. Dodał także, że “optymalnym rozwiązaniem jest przełożenie wyborów o rok”. Tyle że na takie zmiany nie chce zgodzić się Kaczyński.
Mało tego prezes PiS zażądał już od Jarosława Gowina poparcia kolejnych zmian w ordynacji, które wprowadzałyby opcję głosowania korespondencyjnego przez wszystkich uprawnionych do głosowania. Jeśli ten nie posłucha się Kaczyńskiego grozi mu ponoć utrata stanowiska w rządzie. Zapewne wraz z nim “polecą” i inni jego ludzie.
Jest ogromna szansa, że Zjednoczona Prawica rozpadnie się jeszcze w tym tygodniu. Bez senatu i bez większości w sejmie PiS i Solidarna Polska nie dadzą rady rządzić. Czy więc czekają nas kolejne wybory parlamentarne?
Źródło: RMF FM, Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU